Dzisiaj (9 stycznia) zauważyłem geodetów pracujących przy mostku na ulicy Malborskiej. Wynika z tego, że władze Elbląga zdecydowały się i mają wizję, jak, gdzie i po co budować mostek i, oczywiście, jaki.
Mam nadzieję, że nie będzie to wielki most, na którym nie zabraknie pasa dla pieszych i rowerzystów. Ciekawe, czy będzie to obiekt zaprojektowany do klasy obciążeń „A”, co oznacza, że mogą po nim przejeżdżać samochody ciężarowe o masie całkowitej 40 ton. Mam nadzieje, że nie, bo jako mieszkaniec Zatorza nie chciałbym tutaj ruchu tirów. Nie wydaje mi się również, że tędy będzie prowadziła droga tranzytowa na E-7. Choć przecież władze naszego miasta zafundowały nam na końcu ulicy Malborskiej i Skrzydlatej… Wiadukt donikąd .