Mały błąd, duża sprawa

We wrześniu miała się rozpocząć rozbudowa Centrum Handlowego „Ogrody”, wiadomo już, że znacznie się ona opóźni, być może nawet o rok. Inwestor deklaruje, że nie zamierza odstąpić od projektu, miejmy nadzieję, że słowa dotrzyma. Powody opóźnienia są prozaiczne, jednak ktoś za to odpowiada.
Powodem opóźnienia jest fakt, że uchwała Rady Miejskiej Elbląga z 26 maja br., zezwalająca na rozbudowę CH „Ogrody”, była niekompletna, co stwierdził Wydział Prawny i Nadzoru Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie. Władze Elbląga miały jeszcze nadzieję, że uda się uzupełnić uchwałę, nie wszczynając całej procedury od początku, do porozumienia z Wojewodą jednak nie doszło.
6 lipca Wojewoda wniósł do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o stwierdzenie nieważności uchwały Rady Miejskiej Elbląga. Najpoważniejszym zarzutem przedstawionym przez Wojewodę był brak określenia wskaźnika zabudowy, wyrażonego stosunkiem powierzchni zabudowy do powierzchni terenu, oraz brak określenia liczby miejsc parkingowych w stosunku do liczby mieszkań. Stanowi to naruszenie zasad sporządzania planu miejscowego.
Niedawno Wojewódzki Sąd Administracyjny podzielił zdanie Wojewody. Oznacza to, że trzeba ponownie przystąpić do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania, a gotowy plan ponownie poddać konsultacjom społecznym. Może to potrwać rok.
Niezależnie od innych okoliczności, jest to bardzo poważna wpadka elbląskich urzędników, bowiem zmiana planu miejscowego zagospodarowania jest jedną z częściej przez nich przygotowywanych uchwał, więc nie ma racjonalnego wytłumaczenia tych błędów.
Rozmawiamy o tym z przewodniczącym Rady Miejskiej w Elblągu Jerzym Wcisłą.
Piotr Derlukiewicz: – Kto odpowiada za te błędy?
Jerzy Wcisła: – Uchwałę przygotowują służby prezydenckie. Imiennie nie chcę mówić, ale wiadomo, kto konkretnie spowodował błędy w tej uchwale. Ta osoba poniosła już konsekwencje służbowe.
– Czy ktoś z radnych nie powinien tych błędów dostrzec przed głosowaniem?
– Nie należy oczekiwać, że radny czy przewodniczący Rady będzie ekspertem we wszystkich sprawach, którymi zajmuje się Rada Miejska.
– Dość szybko okazało się, że uchwała zawiera błędy. Czy próbowano coś w tej sprawie zrobić?
– Z informacji, jakie uzyskałem po przeprowadzonej wówczas rozmowie Pana Prezydenta Elbląga z Panem Wojewodą, wynikało, że te błędy można wyeliminować, nie wszczynając procedury zmiany tej uchwały. Okazuje się, że nie można i cały proces legislacji trzeba przejść od początku, łącznie z konsultacjami społecznymi, co skutecznie opóźni tę inwestycję.
O komentarz poprosiliśmy Sławomira Rybickiego, wiceprzewodniczącego Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, kandydującego w najbliższych wyborach do Sejmu z okręgu elbląskiego: – W procedurze administracyjnej bywa tak, że jak jest dobra wola obu stron, to można wyeliminować błędy na etapie postępowania administracyjnego. Tutaj, jak rozumiem, tej dobrej woli zbyt wiele nie było – powiedział.
Komentarz
Błędy zostały popełnione w Departamencie Urbanistyki i Architektury UM, bo tam uchwałę przygotowywano. Powinien je dostrzec, zanim uchwała trafiła do Rady Miejskiej, Zespół Radców Prawnych UM, może też Wiceprezydent Elbląga do spraw komunalnych.
Ma rację Przewodniczący RM, że radny czy też Przewodniczący Rady nie może być ekspertem we wszystkich sprawach. Ale w tej konkretnej sprawie ekspertami powinni być członkowie Komisji Gospodarczej RM, a zwłaszcza jej przewodniczący. Przeciwny punkt widzenia prowadzi nas do konkluzji, że Rada Miasta nie odpowiada za nic.
Inną sprawą jest rola Wojewody Warmińsko-Mazurskiego, który jakoś nie darzy Elbląga sympatią. Ale skoro o tym wiadomo, elbląskie władze z jeszcze większą pieczołowitością powinny pilnować, by stanowione przez nich prawo miejscowe było bez zarzutu.
Otwarcie granicy z obwodem kaliningradzkim przez wprowadzenie małego ruchu granicznego jest coraz bliżej. Pozycja Elbląga w tej nowej rzeczywistości polityczno-gospodarczej, jeśli będzie wysoka, może być ważnym czynnikiem stymulującym rozwój miasta na lata. Tymczasem, poza położeniem, atutów nie mamy zbyt wiele, a po ostatnich zdarzeniach dotyczących Porto 55 i teraz Centrum Handlowego „Ogrody” Elbląg nawet jako cel turystyki zakupowej wygląda bardzo mizernie.
6 lipca Wojewoda wniósł do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o stwierdzenie nieważności uchwały Rady Miejskiej Elbląga. Najpoważniejszym zarzutem przedstawionym przez Wojewodę był brak określenia wskaźnika zabudowy, wyrażonego stosunkiem powierzchni zabudowy do powierzchni terenu, oraz brak określenia liczby miejsc parkingowych w stosunku do liczby mieszkań. Stanowi to naruszenie zasad sporządzania planu miejscowego.
Niedawno Wojewódzki Sąd Administracyjny podzielił zdanie Wojewody. Oznacza to, że trzeba ponownie przystąpić do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania, a gotowy plan ponownie poddać konsultacjom społecznym. Może to potrwać rok.
Niezależnie od innych okoliczności, jest to bardzo poważna wpadka elbląskich urzędników, bowiem zmiana planu miejscowego zagospodarowania jest jedną z częściej przez nich przygotowywanych uchwał, więc nie ma racjonalnego wytłumaczenia tych błędów.
Rozmawiamy o tym z przewodniczącym Rady Miejskiej w Elblągu Jerzym Wcisłą.
Piotr Derlukiewicz: – Kto odpowiada za te błędy?
Jerzy Wcisła: – Uchwałę przygotowują służby prezydenckie. Imiennie nie chcę mówić, ale wiadomo, kto konkretnie spowodował błędy w tej uchwale. Ta osoba poniosła już konsekwencje służbowe.
– Czy ktoś z radnych nie powinien tych błędów dostrzec przed głosowaniem?
– Nie należy oczekiwać, że radny czy przewodniczący Rady będzie ekspertem we wszystkich sprawach, którymi zajmuje się Rada Miejska.
– Dość szybko okazało się, że uchwała zawiera błędy. Czy próbowano coś w tej sprawie zrobić?
– Z informacji, jakie uzyskałem po przeprowadzonej wówczas rozmowie Pana Prezydenta Elbląga z Panem Wojewodą, wynikało, że te błędy można wyeliminować, nie wszczynając procedury zmiany tej uchwały. Okazuje się, że nie można i cały proces legislacji trzeba przejść od początku, łącznie z konsultacjami społecznymi, co skutecznie opóźni tę inwestycję.
O komentarz poprosiliśmy Sławomira Rybickiego, wiceprzewodniczącego Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, kandydującego w najbliższych wyborach do Sejmu z okręgu elbląskiego: – W procedurze administracyjnej bywa tak, że jak jest dobra wola obu stron, to można wyeliminować błędy na etapie postępowania administracyjnego. Tutaj, jak rozumiem, tej dobrej woli zbyt wiele nie było – powiedział.
Komentarz
Błędy zostały popełnione w Departamencie Urbanistyki i Architektury UM, bo tam uchwałę przygotowywano. Powinien je dostrzec, zanim uchwała trafiła do Rady Miejskiej, Zespół Radców Prawnych UM, może też Wiceprezydent Elbląga do spraw komunalnych.
Ma rację Przewodniczący RM, że radny czy też Przewodniczący Rady nie może być ekspertem we wszystkich sprawach. Ale w tej konkretnej sprawie ekspertami powinni być członkowie Komisji Gospodarczej RM, a zwłaszcza jej przewodniczący. Przeciwny punkt widzenia prowadzi nas do konkluzji, że Rada Miasta nie odpowiada za nic.
Inną sprawą jest rola Wojewody Warmińsko-Mazurskiego, który jakoś nie darzy Elbląga sympatią. Ale skoro o tym wiadomo, elbląskie władze z jeszcze większą pieczołowitością powinny pilnować, by stanowione przez nich prawo miejscowe było bez zarzutu.
Otwarcie granicy z obwodem kaliningradzkim przez wprowadzenie małego ruchu granicznego jest coraz bliżej. Pozycja Elbląga w tej nowej rzeczywistości polityczno-gospodarczej, jeśli będzie wysoka, może być ważnym czynnikiem stymulującym rozwój miasta na lata. Tymczasem, poza położeniem, atutów nie mamy zbyt wiele, a po ostatnich zdarzeniach dotyczących Porto 55 i teraz Centrum Handlowego „Ogrody” Elbląg nawet jako cel turystyki zakupowej wygląda bardzo mizernie.
Piotr Derlukiewicz