
Władze Elbląga rozstrzygnęły przetarg na zakup tramwajów w kwietniu tego roku, zwycięzcą został producent z Turcji. Do dzisiaj jednak nie podpisano z nim umowy. Dlaczego?
Przypomnijmy: w przetargu na dostawę 10 tramwajów do Elbląga wzięły udział dwie firmy. Turecka Bozankaya Rayli Sistemler A.S. swoją ofertę wyceniła na 95 mln zł, bydgoska PESA – na 130,5 mln zł. Urzędnicy oszacowali wartość zamówienia na 89,7 mln zł, co oznacza, że trzeba było znaleźć brakującą kwotę w budżecie miasta.
- Drugim kryterium branym pod uwagę był okres gwarancji na kompletny tramwaj bez limitu km, który w przypadku Bozankayi wynosi 72 miesiące, a Pesy – 36 miesięcy. Wybrana oferta przedstawia zatem najkorzystniejszy stosunek jakości do ceny – informował w kwietniu media zespół prasowy biura prezydenta miasta.
Tramwaje mają trafić do Elbląga w ciągu dwóch lat od podpisania umowy. Problem w tym, że umowy do dzisiaj nie podpisano. Dlaczego?
- W związku z faktem, że wartość szacunkowa zamówienia przekracza wyrażoną w złotych równowartość kwoty 10 mln euro, a jednocześnie zamówienie to jest współfinansowane ze środków Unii Europejskiej, zgodnie z art. 613. ustawy Prawo zamówień publicznych Zamawiający miał obowiązek przed zawarciem umowy przekazać dokumentację postępowania Prezesowi Urzędu Zamówień Publicznych w celu przeprowadzania obowiązkowej kontroli, tzw. kontroli uprzedniej. Zawarcie przedmiotowej umowy będzie mogło nastąpić po zakończeniu ww. postępowania prowadzonego przez UZP – informuje Joanna Urbaniak, kierownik zespołu prasowego w Biurze Prezydenta Elbląga.
- Kontrola uprzednia jest na finalnym etapie. Przewidywany termin jej zakończenia to przyszły tydzień - napisała w odpowiedzi na nasze pytania, które wysłaliśmy w tej sprawie do Urzędu Zamówień Publicznych Anita Wichniak-Olczak, dyrektor Departamentu Informacji Edukacji i Wydawnictw UZP.
Dodajmy, że Elbląg pozyskał 126 mln złotych na inwestycje związane z tramwajami ze środków unijnych. Cały projekt (zakup tramwajów i remonty torowisk) jest wart 184 mln zł).