Rozwój Elbląga a centra handlowo-usługowe

9 marca w Urzędzie Miejskim w Elblągu, w sali 301 o godz. 17 ma mieć miejsce publiczna dyskusja nad zmianą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego umożliwiającego rozbudowę Centrum Handlowego „Ogrody”. Prawdopodobnie, jak zwykle przy takiej okazji, będą emocje i wymiana poglądów między zwolennikami i przeciwnikami budowy w Elblągu nowoczesnych centrów handlowych.
Pominę milczeniem fakt, że tak jak Elbląg był jednym z ostatnich miast, gdzie powstały hipermarkety spożywcze (o innych rodzajach hipermarketów nie wspomnę, bo ich dalej nie ma), tak obecnie jesteśmy zdecydowanie ostatnim miastem 100-tysięcznym w Polsce, w którym dopiero zaczyna się budować galerie handlowe. Nadmienię także, że podziwiam wytrwałość inwestorów zewnętrznych, którzy latami dreptali wokół urzędników miejskich, by uzyskać łaskawą aprobatę dla swoich inwestycji. Teraz czas na przeprawę z lokalnymi kupcami i działkowcami.
Jednak na bok emocje, chciałbym w moim tekście skoncentrować się na chłodnej analizie zysków i strat, jakie mogą przynieść Elblągowi inwestycje rozbudowy CH Ogrody oraz budowy Galerii Porto 55 i CH Siódemka.
Tyle jest za
Ktoś, kto interesuje się na bieżąco sprawami Elbląga, wie, że sytuacja finansowa miasta, delikatnie mówiąc, nie jest zbyt dobra. W kasie miejskiej pustki, mamy kolejny rok z deficytem i pieniędzy na nowe inwestycje infrastrukturalne brak. Dodatkowo mamy dość duże, chyba już ponad 16-procentowe bezrobocie, czyli około 8000 ludzi bez pracy, w większości z wykształceniem średnim i niższym. Żeby zmienić tę złą sytuację, nasze miasto potrzebuje jak powietrza inwestycji zewnętrznych, zarówno przemysłowych, jak i handlowo-usługowych.
Każde ze wspomnianych centrów handlowych to inwestycja budowlana za kilkadziesiąt milionów euro, w sumie to prawie tyle co roczny budżet Elbląga, który nieznacznie przekracza 0,5 mld zł. Elbląskie firmy budowlane z pewnością będą podwykonawcami robót, zarobią na tym ich właściciele i pracownicy, pośrednio także miasto na wpływach z podatków. Prawdopodobnie przynajmniej na czas trwania budowy wzrośnie także zatrudnienie w tych firmach.
Według deklaracji inwestorów, w każdym ze wspomnianych centrów handlowych, w obiektach handlowych i usługowych, znajdzie prace po około 1000 ludzi. Realnie mogłoby to spowodować spadek bezrobocia w Elblągu o 1/3. Wiadomo, płace nie byłyby za wysokie, jak to w handlu detalicznym, ale lepsze to niż żadna praca, zarówno dla ludzi młodych bez doświadczenia zawodowego, jak i tych w średnim wieku bez perspektyw na inna pracę. Przy okazji znów pośrednio wzrosłyby wpływy miasta z podatków.
Nowe, funkcjonujące centra handlowe to także praca dla firm podwykonawczych z terenu Elbląga, m.in. komunalnych, transportowych, reklamowych, marketingowych, ochroniarskich, sprzątających itp.
Budowa nowych centrów handlowych to także rozbudowa miejskiej infrastruktury, m.in. nowe miejsca parkingowe. W CH Ogrody ma być ich 1300 zlokalizowanych także pod ziemią, w galerii Porto 55 dwupoziomowy podziemny parking będzie mógł pomieścić prawie 400 samochodów, a w CH Siódemka naziemny parking ma mieć miejsc parkingowych około 1500.
Inwestor CH Siódemka chce przeznaczyć ok. 40 mln zł na budowę dróg dojazdowych i Węzła Elbląg Lotnisko na obwodnicy Elbląga.
Inwestor Porto 55 będzie współfinansował przebudowę skrzyżowania ulic Płk. Dąbka, Teatralnej, 12 Lutego i Nowowiejskiej.
Należy tez pamiętać, że te nowe obiekty handlowe wzmocnią pozycje Elbląga jako regionalnego ośrodka handlowo-usługowego, z którego i tak korzystają mieszkańcy nie tylko naszego miasta, ale także okolicznych gmin i powiatów. W końcu, skoro Elbląg chce być w nowej „strategii państwa” ośrodkiem regionalnym, to musi dysponować odpowiednią infrastrukturą, m.in. handlowo-usługową. Przy okazji prawdopodobnie skończą się pielgrzymki tysięcy elblążan na zakupy do Trójmiasta.
A teraz przeciw
Są też oczywiście negatywne strony tych inwestycji. Najpoważniejszą z nich jest wzrost ruchu samochodowego w okolicach i na drogach dojazdowych do wspomnianych obiektów handlowych. Jeżeli chodzi o CH Ogrody, tu chyba będzie najmniejszy problem, bo w jego okolicach, czyli na ulicach Płk. Dąbka i Ogólnej, może z wyłączeniem okresów świątecznych, jest raczej luźno.
Gorzej może już być za to przy Porto 55, bo już teraz w godzinach szczytu skrzyżowanie ulic Płk. Dąbka, Teatralnej, 12 Lutego i Nowowiejskiej jest dosyć zapchane. Na pocieszenie można założyć, że jest to galeria śródmiejska nieposiadająca hipermarketu spożywczego, więc spora liczba klientów będzie docierała do niej pieszo lub komunikacją miejską.
Najpoważniejszy kłopot może być za to z dojazdem do CH Siódemka. Na Zatorze jest tylko jeden wiadukt w ciągu ul. Akacjowej, co z pewnością wygeneruje dodatkowy ruch na już i tak zapchanej ul. Bema. Tu się kłania konieczność jak najszybszej budowy tzw. „obwodnicy wschodniej” Elbląga. Niestety, największy problem może wystąpić na głównym odcinku Al. Grunwaldzkiej w okolicach dworców PKP i PKS oraz na ul. Lotniczej, a przyczyną będzie nieszczęsny przejazd kolejowy. Tu z kolei sytuacje może uratować budowa „obwodnicy południowej” Elbląga wraz z wiaduktem nad linią kolejową, zlokalizowanym prawdopodobnie w ciągu ul. Dojazdowej.
Na koniec trzeba poruszyć drażliwy problem konfliktów społecznych zachodzących przy tego rodzaju inwestycjach. Jeżeli chodzi o działkowców posiadających swoje ogródki przy ul. Lotniczej, to z jednej strony szkoda tych emerytów, ale z drugiej strony dobrze wiedzieli, co najmniej od kilku lat, że te działki (będące przecież własnością miasta) będą im w bliskiej perspektywie czasowej odebrane. Oczywiście, powinno się zlikwidować tylko te działki, które akurat są potrzebne pod budowę nowych dróg budowanych przez i na koszt inwestora CH Siódemka.
Drugi konflikt dotyczy „elbląskich kupców”. Jest to kilkudziesięcioosobowa grupa elblążan prowadzących swoje sklepy w halach Gildii i Elzam. Obawiają się oni, że nowe centra handlowe odbiorą im klientów. Oczywiście, osoby bywające w galeriach handlowych innych miast i zorientowane w dostępnej w tych obiektach ofercie towarowej i usługowej mogą być zaskoczone. Co wspólnego ma oferta „elbląskich kupców” z ofertą nowoczesnych centrów handlowych oprócz nazewnictwa typu „sklep” i „towar”? Niewiele, bo to nie ta „półka cenowa” i nie te „marki”, w ogóle nie ta liga. Moim zdaniem bardziej prawdopodobne jest, że dla „elbląskich kupców” większym zagrożeniem są sklepy z używaną odzieżą niż galerie handlowe.
Chcąc jednak pozostać w miarę obiektywnym, postanowiłem rozeznać się w sytuacji miast zbliżonych wielkością do Elbląga. Mój wybór padł na Koszalin i Słupsk. Nadmienię, że Koszalin ma o 18 tys. mniej ludzi niż Elbląg, a Słupsk aż 30 tys. mniej. W obu tych miastach funkcjonują po trzy nowoczesne galerie handlowe, podczas gdy w Elblągu mamy na razie jedynie „namiastkę”, jaką są CH Ogrody. W obu wspomnianych miastach nie było protestów „lokalnych kupców”, nie było ich masowych bankructw, a i bezrobocie nie wzrosło, a wprost przeciwnie – zmalało.
Nie chciałbym być źle zrozumiany, nie jestem przeciwko „elbląskim kupcom” i źle im nie życzę. Po prostu uważam, że ich obawy są co najmniej wyolbrzymione, jeżeli w ogóle nie bezzasadne. Z drugiej strony nie mogą oni blokować rozwoju miasta i narzucać elblążanom, gdzie i co mają kupować.
Podsumowując, Elbląg i elblążanie potrzebują tych wielkich inwestycji handlowo- usługowych, które przyczynią się do rozwoju miasta. Skoro chcemy rozwoju Elbląga i wzrostu jego roli, jako „miejskiego ośrodka regionalnego”, musimy otworzyć się na inwestorów zewnętrznych.
Przy okazji zachęcam zainteresowanych do udziału w spotkaniu 9 marca w Urzędzie Miejskim.
Źródło: www.fre.elblag.pl
Jednak na bok emocje, chciałbym w moim tekście skoncentrować się na chłodnej analizie zysków i strat, jakie mogą przynieść Elblągowi inwestycje rozbudowy CH Ogrody oraz budowy Galerii Porto 55 i CH Siódemka.
Tyle jest za
Ktoś, kto interesuje się na bieżąco sprawami Elbląga, wie, że sytuacja finansowa miasta, delikatnie mówiąc, nie jest zbyt dobra. W kasie miejskiej pustki, mamy kolejny rok z deficytem i pieniędzy na nowe inwestycje infrastrukturalne brak. Dodatkowo mamy dość duże, chyba już ponad 16-procentowe bezrobocie, czyli około 8000 ludzi bez pracy, w większości z wykształceniem średnim i niższym. Żeby zmienić tę złą sytuację, nasze miasto potrzebuje jak powietrza inwestycji zewnętrznych, zarówno przemysłowych, jak i handlowo-usługowych.
Każde ze wspomnianych centrów handlowych to inwestycja budowlana za kilkadziesiąt milionów euro, w sumie to prawie tyle co roczny budżet Elbląga, który nieznacznie przekracza 0,5 mld zł. Elbląskie firmy budowlane z pewnością będą podwykonawcami robót, zarobią na tym ich właściciele i pracownicy, pośrednio także miasto na wpływach z podatków. Prawdopodobnie przynajmniej na czas trwania budowy wzrośnie także zatrudnienie w tych firmach.
Według deklaracji inwestorów, w każdym ze wspomnianych centrów handlowych, w obiektach handlowych i usługowych, znajdzie prace po około 1000 ludzi. Realnie mogłoby to spowodować spadek bezrobocia w Elblągu o 1/3. Wiadomo, płace nie byłyby za wysokie, jak to w handlu detalicznym, ale lepsze to niż żadna praca, zarówno dla ludzi młodych bez doświadczenia zawodowego, jak i tych w średnim wieku bez perspektyw na inna pracę. Przy okazji znów pośrednio wzrosłyby wpływy miasta z podatków.
Nowe, funkcjonujące centra handlowe to także praca dla firm podwykonawczych z terenu Elbląga, m.in. komunalnych, transportowych, reklamowych, marketingowych, ochroniarskich, sprzątających itp.
Budowa nowych centrów handlowych to także rozbudowa miejskiej infrastruktury, m.in. nowe miejsca parkingowe. W CH Ogrody ma być ich 1300 zlokalizowanych także pod ziemią, w galerii Porto 55 dwupoziomowy podziemny parking będzie mógł pomieścić prawie 400 samochodów, a w CH Siódemka naziemny parking ma mieć miejsc parkingowych około 1500.
Inwestor CH Siódemka chce przeznaczyć ok. 40 mln zł na budowę dróg dojazdowych i Węzła Elbląg Lotnisko na obwodnicy Elbląga.
Inwestor Porto 55 będzie współfinansował przebudowę skrzyżowania ulic Płk. Dąbka, Teatralnej, 12 Lutego i Nowowiejskiej.
Należy tez pamiętać, że te nowe obiekty handlowe wzmocnią pozycje Elbląga jako regionalnego ośrodka handlowo-usługowego, z którego i tak korzystają mieszkańcy nie tylko naszego miasta, ale także okolicznych gmin i powiatów. W końcu, skoro Elbląg chce być w nowej „strategii państwa” ośrodkiem regionalnym, to musi dysponować odpowiednią infrastrukturą, m.in. handlowo-usługową. Przy okazji prawdopodobnie skończą się pielgrzymki tysięcy elblążan na zakupy do Trójmiasta.
A teraz przeciw
Są też oczywiście negatywne strony tych inwestycji. Najpoważniejszą z nich jest wzrost ruchu samochodowego w okolicach i na drogach dojazdowych do wspomnianych obiektów handlowych. Jeżeli chodzi o CH Ogrody, tu chyba będzie najmniejszy problem, bo w jego okolicach, czyli na ulicach Płk. Dąbka i Ogólnej, może z wyłączeniem okresów świątecznych, jest raczej luźno.
Gorzej może już być za to przy Porto 55, bo już teraz w godzinach szczytu skrzyżowanie ulic Płk. Dąbka, Teatralnej, 12 Lutego i Nowowiejskiej jest dosyć zapchane. Na pocieszenie można założyć, że jest to galeria śródmiejska nieposiadająca hipermarketu spożywczego, więc spora liczba klientów będzie docierała do niej pieszo lub komunikacją miejską.
Najpoważniejszy kłopot może być za to z dojazdem do CH Siódemka. Na Zatorze jest tylko jeden wiadukt w ciągu ul. Akacjowej, co z pewnością wygeneruje dodatkowy ruch na już i tak zapchanej ul. Bema. Tu się kłania konieczność jak najszybszej budowy tzw. „obwodnicy wschodniej” Elbląga. Niestety, największy problem może wystąpić na głównym odcinku Al. Grunwaldzkiej w okolicach dworców PKP i PKS oraz na ul. Lotniczej, a przyczyną będzie nieszczęsny przejazd kolejowy. Tu z kolei sytuacje może uratować budowa „obwodnicy południowej” Elbląga wraz z wiaduktem nad linią kolejową, zlokalizowanym prawdopodobnie w ciągu ul. Dojazdowej.
Na koniec trzeba poruszyć drażliwy problem konfliktów społecznych zachodzących przy tego rodzaju inwestycjach. Jeżeli chodzi o działkowców posiadających swoje ogródki przy ul. Lotniczej, to z jednej strony szkoda tych emerytów, ale z drugiej strony dobrze wiedzieli, co najmniej od kilku lat, że te działki (będące przecież własnością miasta) będą im w bliskiej perspektywie czasowej odebrane. Oczywiście, powinno się zlikwidować tylko te działki, które akurat są potrzebne pod budowę nowych dróg budowanych przez i na koszt inwestora CH Siódemka.
Drugi konflikt dotyczy „elbląskich kupców”. Jest to kilkudziesięcioosobowa grupa elblążan prowadzących swoje sklepy w halach Gildii i Elzam. Obawiają się oni, że nowe centra handlowe odbiorą im klientów. Oczywiście, osoby bywające w galeriach handlowych innych miast i zorientowane w dostępnej w tych obiektach ofercie towarowej i usługowej mogą być zaskoczone. Co wspólnego ma oferta „elbląskich kupców” z ofertą nowoczesnych centrów handlowych oprócz nazewnictwa typu „sklep” i „towar”? Niewiele, bo to nie ta „półka cenowa” i nie te „marki”, w ogóle nie ta liga. Moim zdaniem bardziej prawdopodobne jest, że dla „elbląskich kupców” większym zagrożeniem są sklepy z używaną odzieżą niż galerie handlowe.
Chcąc jednak pozostać w miarę obiektywnym, postanowiłem rozeznać się w sytuacji miast zbliżonych wielkością do Elbląga. Mój wybór padł na Koszalin i Słupsk. Nadmienię, że Koszalin ma o 18 tys. mniej ludzi niż Elbląg, a Słupsk aż 30 tys. mniej. W obu tych miastach funkcjonują po trzy nowoczesne galerie handlowe, podczas gdy w Elblągu mamy na razie jedynie „namiastkę”, jaką są CH Ogrody. W obu wspomnianych miastach nie było protestów „lokalnych kupców”, nie było ich masowych bankructw, a i bezrobocie nie wzrosło, a wprost przeciwnie – zmalało.
Nie chciałbym być źle zrozumiany, nie jestem przeciwko „elbląskim kupcom” i źle im nie życzę. Po prostu uważam, że ich obawy są co najmniej wyolbrzymione, jeżeli w ogóle nie bezzasadne. Z drugiej strony nie mogą oni blokować rozwoju miasta i narzucać elblążanom, gdzie i co mają kupować.
Podsumowując, Elbląg i elblążanie potrzebują tych wielkich inwestycji handlowo- usługowych, które przyczynią się do rozwoju miasta. Skoro chcemy rozwoju Elbląga i wzrostu jego roli, jako „miejskiego ośrodka regionalnego”, musimy otworzyć się na inwestorów zewnętrznych.
Przy okazji zachęcam zainteresowanych do udziału w spotkaniu 9 marca w Urzędzie Miejskim.
Źródło: www.fre.elblag.pl
Cezary Balbuza