No właśnie, rzecz gustu. Dla mnie jarmark, pstrokacizna i przerost formy nad treścią. Ale jak widać większości się podoba. Bo Elbląg to nie miasto, to stan umysłu, nikomu nie ujmując bo sama jestem z Elbląga, a o gustach się nie dyskutuje przecież;)
@olga123: No właśnie szkoda, że o gustach się nie dyskutuje. Ten projekt UM przydzielił projektantowi według uznania - żeby było szybko i niedrogo - tym samym kształtując tak a nie inaczej fragment centrum Elbląga na kolejne długie lata. Do tego projektant uznał, że sam wie najlepiej i nie był skłonny konsultować swoich pomysłów z tzw. stroną społeczną (mimo że budynek jest tak jakby publiczny). Fajnie jest, gdy urzędnik wpada na pomysł zorganizowania konkursu - wtedy jest kilka propozycji z różnych biur i o gustach można (a nawet trzeba) podyskutować w fachowym gronie.