- Rzeźba w przestrzeni zamkniętej, jak muzeum, jest wyłączona z naszego codziennego życia. Rzeźba usytuowana w plenerze, w przestrzeni publicznej, w mieście obcuje z otoczeniem, z życiem codziennym mieszkańców. I w tym tkwi właściwa jej wartość - mówił Kaoru Matsumoto, japoński artysta, który do Elbląga przyjechał na zaproszenie Galerii El i to właśnie tu postawił swoją jedyną jak dotąd w Europie rzeźbę kinetyczną. Tego samego dnia miastu przybyła jeszcze jedna forma przestrzenna, a pojawiła się w Parku Traugutta. Zobacz więcej zdjęć. Czy nowe rzeźby to hit czy kit? Zapraszamy do dyskusji i głosowania.
Tego samego dnia na obrzeżach miasta pojawiła się kolejna kompozycja przestrzenna. Obok Elbląskiego Parku Technologicznego od dziś możemy podziwiać dzieło ze stali nierdzewnej przypominającej wiatrak autorstwa japońskiego artysty Kaoru Matsumoto. Choć zabrakło wiatru i nie udało się pokazać, jak zachowuje się pod jego wpływem nowa forma przestrzenna, elblążanie z pewnością nieraz będą mogli się o tym przekonać podczas zimowych spacerów po Modrzewinie.
Japoński artysta specjalizuje się w projektowaniu subtelnych a zarazem prostych, kinetycznych form przestrzennych, aktywnie współgrających z wiatrem i zjawiskami meteorologicznymi. "Cycle 90" jest pierwszą w Polsce kinetyczną rzeźbą w przestrzeni publicznej.
- Tak się złożyło, że mamy wieczór bez wiatru i moja rzeźba nie może ukazać pełni swojego wyrazu - mówił japoński artysta. - Rzeźba w przestrzeni zamkniętej jak muzeum jest wyłączona z naszego codziennego życia. Rzeźba usytuowana w plenerze, w przestrzeni publicznej, w mieście obcuje z otoczeniem, z życiem codziennym mieszkańców. I w tym tkwi właściwa jej wartość. Chciałbym życzyć, by Elbląg stał się punktem rozpowszechnienia takiego obcowania ze sztuką w przestrzeni publicznej - dodaje.
To jak na razie jedyna taka realizacja w Europie.