4
51
Głosowanie wymaga zalogowania. Link do logowania znajduje się na dole strony.
Nasze Stare Miasto nie ma szczęścia do rozwiązań komunikacyjnych. Pamiętamy przypominające UFO kwietniki, które miały zlikwidować niepożądany ruch na Starym Rynku. Zastąpiły je nieszczęsne słupki, które krótkimi seriami dosłownie rozstrzelały tę reprezentacyjną ulicę miasta. Wydawałoby się, że wprowadzone ostatnio i sensownie brzmiące nowe zasady ruchu na starówce zakończą tę złą passę...
Wynajęta do zmiany oznakowania firma postanowiła jednak przedobrzyć. Solidna, ewidentnie przewymiarowana kratownica, rodem chyba z autostrady, rażąco kontrastuje ze staromiejską zabudową i psuje jej klimat. Do tego umieszczając na niej znaki pomyślano wyłącznie o kierowcach TIR-ów - znajdują się na takiej wysokości, że skręcając np. z Pocztowej lub Rycerskiej trzeba nieźle zadzierać głowę, żeby je dojrzeć. Jako stary inżynier lotniczy podpowiadam, że obniżenie tych znaków o metr skróci ramię oddziaływania siły wiatru i pozwoli na lżejszą, mniej "inwazyjną" konstrukcję słupa. Być może jednak moje odczucia są przesadzone, dlatego tradycyjnie pytam Czytelników portElu, czy taka forma zawieszenia tych znaków, to hit czy kit?