W zeszłym roku taka liczba zachorowań na covid wywołała panikę. Zamykano co się da, restauracje, szkoły, przedszkola, kina, imprezy masowe, cmentarze. Teraz ten sam minister zdrowia i jego spece tłumaczą że nie ma się czego obawiać. Jest dobrze bo dynamika przyrostu zakażeń jest dobra. A jeśli się zarażają to tylko dlatego że nie chcą przyjąć szczepionki, która jak widać pomaga jak umarłemu kadzidło.