W sobote byliśmy szczepieni pierwszą dawką, w tym koleżanka ze stwierdzoną od lat zakrzepicą. U calej czworki skutkow ubocznych zero. Może niewielki bul przy dotknieciu ramienia przez 2 dni. .15 maja druga dawka i po dwoch tygodniach odporność i o wiele mniejszy strach o to co bedzie po tym jak ktoś zachoruje. Kolega z Niemiec mający rodzine w Rumi w krotkim czasie stracił ojca, siostre i matke. Anglicy mogli sobie pozwolić na zniesienie sporej cześci obostrzeń bo po wyszczepieniu prawie całej grupy ryzyka pandemia odpuścila. Kiedy nas opuszczą zabobony?. Pamietajmy, że jak ktoś trafi pod respirator to ma 25% szans na przeżycie.