Maseczki ochronne to w czasach pandemii najbardziej popularny środek ochrony indywidualnej przed koronawirusem. Na maseczki, inne środki ochrony indywidualnej oraz środki do dezynfekcji elbląski ratusz wydał ponad 850 tys. zł.
13 marca tego roku został w Polsce ogłoszony stan zagrożenia epidemicznego. Jednym z kosztów, które ponosi samorząd w związku z tym jest konieczność zakupu środków ochrony indywidualnej i środków do dezynfekcji. Od marca na zakup środków ochrony i ograniczających możliwość zakażenia elbląski ratusz wydał 861,5 tys. zł.
Za te pieniądze zakupiono maseczki jednorazowe i wielorazowe, rękawiczki oraz płyny do dezynfekcji. „Wszystkie zakupywane produkty posiadają oznakowanie CE, certyfikaty i spełniają Polskie Normy. Jedynie maseczki zakupywane na początku pandemii, ze względu na brak takiego produktu na rynku, były wykonywane z trzech warstw fizeliny, lecz nie posiadały stosownych certyfikatów i dokumentów potwierdzających spełnienie norm” - możemy przeczytać w odpowiedzi elbląskiego urzędu na zapytanie osoby prawnej. Ratusz nie ujawnił liczby maseczek bez certyfikatów. Zakupiono również przyłbice, przyłbice „mini” oraz płyty pleksi.
Środki ochrony indywidualnej oraz środki dezynfekcyjne trafiły do pracowników urzędu, klientów urzędu, pracowników placówek oświatowych i uczniów, pracowników i podopiecznych Domów Pomocy Społecznej i dziennego pobytu. Pieniądze najczęściej pochodziły z rezerwy celowej budżetu miasta.