Ponad 15,7 tysiąca zakażeń koronawirusem stwierdzono w ciągu ostatniej doby w Polsce. Zmarło 616 osób, w tym czterech mieszkańców Elbląga i jeden mieszkaniec powiatu elbląskiego.
Z oficjalnych danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że najgorzej pod względem pandemicznym wygląda sytuacja w województwie śląskim, mazowieckim, wielkopolskim i dolnośląskim, na które przypada połowa przypadków zakażeń. Najlepsza sytuacja panuje w Podlaskiem, Warmińsko-Mazurskiem, Lubuskiem i Opolskiem.
W całym kraju stwierdzono w ciągu doby 15 763 nowych przypadków zakażeń, 30 620 osób zostało uznanych za ozdrowieńców. Nadal wysoki jest wskaźnik zgonów. Zmarło kolejnych 616 osób, w tym 475 miało choroby współistniejące. Co piąty wykonany test okazuje się pozytywny.
W województwie warmińsko-mazurskim w ciągu ostatniej doby stwierdzono 354 nowe zakażenia, zmarły 24 osoby, w tym 21 miało choroby współistniejące. Wykonano 2060 testów, na kwarantannie przebywa prawie 8,3 tys. osób.
W Elblągu na COVID-19 zmarły kolejne cztery osoby, w powiecie elbląskim – jedna. Wszystkie miały choroby współistniejące. W Elblągu stwierdzono 20 nowych zakażeń , w powiecie – 11. Na kwarantannie przebywa odpowiednio 688 i 267 osób.
- Widzimy światełko w tunelu, które może sugerować, że będziemy powoli wychodzić z tej dość dużej trzeciej fali zakażeń. Jeżeli chcemy z optymizmem patrzeć w przyszłość, to nadal musimy trzymać się rygoru sanitarnego. To, że pojawia się światełko, to nie jest znak, że dzisiaj możemy sobie w nadmiarowy sposób poluzować. Uprzedzając pytania, dzisiaj nie ma pola do dalszego luzowania obostrzeń, które nas obowiązują - powiedział rzecznik resortu zdrowia, Wojciech Andrusiewicz, podczas piątkowej konferencji prasowej, cytowany przez „Gazetę Wyborczą”.