Badanie moim zdaniem powinno polegać na leczeniu określonej liczby pacjentow tym lekkem i obserwowanie jego skutecznosci, a nie udawanie leczenia i podawanie połowie placebo, czyli oszukiwanie. Badanie z udziałem placebo jest słuszne w przypadku normalnej sytuacji, a nie w sytuacji galopującej pandemi, zbierającej śmiertelne żniwo. Nowe mutacje wirusa są coraz bardziej"złośliwe"i atakują coraz młodszych a ostatnio nawet dzieci. Ponadto nowa mutacja działa destrukcyjnie dla organizmu o wiele szybciej niż poprzednia wersja. Słuchalem dzisiaj wywiad z profesorem wirusologiem, ,ktory powiedzial że koronawirusa nie pozbedziemy sie jeszcze długo jeśli wogole, a czeste mutacje mogą powodować koniecznośc szczepienia nawet co poł roku. Np. .. ospy prawdziwej pozbyliśmy sie po 200 latach. A propo śmierci Krawczyka, ktory byl zaszczepiony to szczepionka chroni po 20 dniach od drugiego zaszczepienia. , a w jego przypadku tak nie było. .Jedno jest pewne, jeśli jesteśmy starsi lub schorowani i sie nie zaszczepimy, słuchając idio-tow to warto spisać testament. Jak sie zaszczepimy to powikłań jedno na 100.000,oczywiście nie mowie o podwyzszonej temperaturze czy bulu głowy. , a tylko to nam grozi.
@Krzysztof M - Tylko piszesz to z pozycji laika. Każde badania naukowe mają swoje ramy, zespół podaje placebo i lek, sprawdza i wie czy działanie leku jest cudowne i potwierdzone czy druga grupa traktowana placebo również reaguje lepiej a organizm sam walczy. Każdy lekarz może nagle ogłosić cudowną teorię, podałem pacjentom preparat X i ozdrowieli. Należy to potwierdzić badaniami. Po to wybrano te wszystkie placówki i chętnych bo bez zgody pacjenta nic się nie odbędzie. Wirus to wirus, na grypę szczepią co roku, zachęcają informują o ciężkim przebiegu grypy w grupie ryzyka, z covid będzie to samo. Płatnie. Dla chętnych.