Maseczki, rękawiczki, płyn do dezynfekcji – takie są najbardziej pilne potrzeby elbląskiego oddziału PCK. Pomoc potrzebna jest opiekunkom PCK, które codziennie opiekują się 300 podopiecznymi. W sprawie pomocy można kontaktować się z prezesem zarządu Kazimierzem Stańczykiem.
W listopadzie ubiegłego roku rozmawiałem z Ryszardem Tomaszewskim, działaczem elbląskiego oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża. Ryszard Tomaszewski powiedział wtedy takie słowa, które wówczas wydawały się banałem: „PCK pomagał, pomaga i będzie pomagał.”. Pół roku temu nikt nie przeczuwał, że los tak szybko powie „sprawdzam”. Epidemia pandemii postawiła w trudnej sytuacji elbląski oddział Polskiego Czerwonego Krzyża. Tam co dzień 80 opiekunek opiekuje się 300 podopiecznymi: osobami starszymi, niepełnosprawnymi, jednym słowem potrzebującymi opieki.
- Zakres pomocy jest różny, w zależności od tego, co potrzebuje nasz podopieczny. Opiekunki przewijają takie osoby, robią im toaletę, podają leki, ale także np. sprzątają – opowiada Kazimierz Stańczyk, prezes elbląskiego oddziału PCK.
Pandemia koronawirusa utrudniła działania opiekuńcze elbląskiego oddziału. Większa część pomocy wędruje do szpitali.
- Brakuje nam wszystkiego, ale przede wszystkim maseczek, rękawiczek i płynów dezynfekcyjnych. Bardzo prosimy o pomoc. – apeluje Kazimierz Stańczyk. - Te produkty pokończyły się w sklepach, a jeżeli już się na nie trafi, to w stosunkowo wysokich cenach.
O skali potrzeb elbląskiego PCK świadczą liczby. Jedna opiekunka opiekuje się 3-4 osobami. Po każdej wizycie musi zmienić rękawiczki. Co dzień potrzeba więc 300 rękawiczek. Nie licząc maseczek ochronnych i płynów do dezynfekcji.
Jak można pomóc? - Proszę o kontakt telefoniczny: 503 086 501. W ten sposób umówimy szczegóły. Nasze biuro jest zamknięte, pracujemy zdalnie. Jesteśmy gotowi sami przyjechać i odebrać rzeczy – informuje Kazimierz Stańczyk.
Do pomocy włączyło się już Elbląskie Stowarzyszenie Wspierania Inicjatyw Pozarządowych, które dla elbląskich opiekunek kupi płyn do dezynfekcji.