Albo zajęte, albo nikt nie odbiera. Telefon wyłączony. Dopiero jak ogarną dziadkow co stoją w kolejce to włącza telefon i powiedzą ze brak numerkow. Radze się przejść raz i stanąć w kolejce wziąć telefon i zadzwonić do przychoddni. Telefon nie zadzwoni. Potem ich zrabac czemu telefon wyłączony. I nie przyjmować tłumaczeń. Kiedyś tak zrobilem. Zadzwoniłem z kolejki. Telefon wyłączony. W słuchawce niby zajęte. Go. .Prawda że zajęte. Pierw zajmowali się tymi niby chorymi dziadkami i babciami co są tak chorzy ze od 5 stoją pod przychodnia a ty z chorym dzidkciem nie masz szans się dodzwonić nigdy. Raz się ruszyłem i była ostra spina. Już nie było zajętego następnwgk dnia.