UWAGA!

Organy zabrzmiały w Jegłowniku

 Elbląg, Organy zabrzmiały w Jegłowniku
Fot. Mateusz Skop

W kościele parafialnym w Jegłowniku 24 maja odbył się kolejny koncert Elbląskiego Festiwalu Organowego. Zobacz zdjęcia z wydarzenia.

W Jegłowniku wystąpił Hubert Trojanek, student poznańskiej Akademii Muzycznej w klasie organów doktorów Jarosława i Agnieszki Tarnawskich. Jak podkreślają organizatorzy festiwalu, Trojanek w ubiegłym roku zakończył studia licencjackie, a także studia zagraniczne w ramach programu wymiany studentów Erasmus+ w Musikene, w San Sebastian w Hiszpanii, gdzie studiował organy w klasie organów prof. Estebana Landarta i improwizacje u prof. Karola Mossakowskiego.

Od 6 lat jest organistą w parafii pw. św. Marcina i św. Wincentego Męczennika w Skórzewie, a od 3 lat jest członkiem zespołu kameralnego „Voci e Violini” jako organista i pianista, z którym nagrał 2 płyty i bierze udział w międzynarodowych trasach koncertowych. Jest laureatem czołowych nagród w wielu konkursach muzycznych - informuje ETK.

W programie koncertu znalazły się utwory Johanna Sebastiana Bacha, Felixa Mendelssohn-Bartholdy’ego oraz gościa wieczoru Huberta Trojanka Kolejny koncert festiwalu zorganizowano w Jegłowniku inicjatywy m.in. proboszcza Parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Jegłowniku ks. dr. Mariusza Ostaszewskiego oraz wójta Gminy Gronowo Elbląskie Marcina Ślęzaka.

Za kierownictwo artystyczne i prowadzenie koncertów festiwalu odpowiada Bartosz Skop, za przygotowanie organów: Jakub Wszołek, Andrzej Włodarczyk, Wiktor Kurańczyk. Organizatorami III Elbląskiego Festiwalu Organowego są Elbląskie Towarzystwo Kulturalne, Fundacja Beaty i Marka Górskich “Dialog, Rozwój i Miłosierdzie”, Parafia pw. św. Wojciecha w Elblągu, Parafia pw. św. Mikołaja w Elblągu, Parafia kościoła Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Jegłowniku.

Media społecznościowe festiwalu zamieściły opis organów, które zabrzmiały wczoraj w świątyni w Jegłowniku:

- Instrument został zbudowany w 1912 roku przez renomowaną wówczas firmę Wittek z Elbląga jako opus 434. Organy ulokowano w zabytkowej szafie organowej po poprzednim instrumencie wzniesionym w 1747 roku przez Christopha Heinricha Obucha - budowniczego organów z Morąga. Dość powiedzieć, że Obuch pobudował niemal identyczne z wyglądu instrumenty w pobliskim Jeziorze czy kościele św. Ducha w Elblągu. Instrument ten posiadał pierwotnie około 7 głosów na jednej sekcji manuałowej. W 1804 roku organy przeniósł do obecnego kościoła Christian Ephraim Arendt - organmistrz z Gdańska. Po ponad 100 latach i kilku przeróbkach instrument nie odpowiadał już ówczesnym standardom, jego kolejne naprawy uznano za nieefektowne i w 1912 udało się zrealizować budowę nowego instrumentu. Otrzymał on 15 głosów na dwóch sekcjach manuałowych i jednej pedałowej. W odróżnieniu od organów Obucha, dzieło Witteka oparte jest na trakturze pneumatycznej gry i rejestrów oraz wiatrownicach stożkowych. Dyspozycja instrumentu otrzymała do pewnego stopnia szablonową formę choć - ja to u Witteka bywało, pozwalającą na duże możliwości, mimo małej liczby głosów.

Instrument przetrwał wojnę, jednak w latach 70. doszło do feralnej przebudowy, podczas której usunięto de facto 2 bardzo cenne głosy (Aeoline 8' z II. man oraz Posaune 16' z sekcji pedału) a zamiast nich wstawiono w miejsce Aeoliny głos Piccolo 2'. Także w innych głosach uzupełniono braki wtórnymi piszczałkami. Mimo to instrument ten wyróżnia estetyczne brzmienie w bardzo teatralnej akustyce.

red.

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Kiedyś te festiwale odbywały się w trzech kościołach słynących z najlepszych organów: katedra elbląska - konkatedra we Fromborku - kościół w Stegnie. Dziś festiwal połączył katedrę elbląską - kościół p. w.św. Wojciecha w Elblągu i kościół w Jegłowniku. Czy to oznacza, że obecnie najlepsze organy są właśnie w tych kościołach?
  • Czy ktoś zna historię żaglowca który był zawieszony pod sklepieniem w centralnej części kościoła, a którego od kilkudziesięciu lat tam nie ma ?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    2
    pytajnik@(2025-05-25)
  • jezus jest martwy został ukrzyżowany przez ludzi, którzy następnie zrobili z tego religię
  • Zacznijmy od tego, że konkatedra to jest w kościółku parafialnym św. Jakuba w Olsztynie. We Fromborku jest właściwa katedra i tam wciąż od kilkudziesięciu lat odbywa się festiwal organowy. W Stegnie również. Oba te miasta nie należą do Powiatu Elbląskiego. Katedra elbląska, kościół św. Wojciecha i kościół w Jegłowniku - to 3 kościoły związane z Elblągiem i Powiatem Elbląskim i maja prawo do własnego festiwalu, swoich organizatorów oraz własnego sposobu prowadzenia, niezależnie od innych festiwali. To nie oznacza, że mają najlepsze organy - mają organy wymagające remontu lub przynajmniej gruntownego serwisu i m. in. po to jest elbląski festiwal, aby zainteresować ludzi tematyką tych instrumentów i być może w przyszłości zapewnić im lepszy stan techniczny.
  • @Vox Humana 8' - Czyli powiatowy festiwal organowy. Ale z ambicjami
  • Można by tak rzec - w końcu Elbląskiemu Festiwalowi patronują (także finansowo) m. in. : biskup elbląski, prezydent Elbląga, wójt gminy Gronowo Elbląskie, a więc jest to lokalne przedsięwzięcie. Oprócz tego kościół św. Wojciecha i kościół MBNP w Jegłowniku mają organy zbudowane przez firmę z Elbląga, z początku XX wieku, co dodatkowo podkreśla historię regionu i jest warte kultywowania. Mamy też w pobliżu koncerty organowe w Pasłęku, mające swoją specyfikę ze względu na zrekonstruowany instrument jak chociażby głównie barokowy repertuar. Więc to jak najbardziej ambitne przedsięwzięcia i dobrze, że oprócz znanych festiwali jak wspomniany chociażby ten we Fromborku - rodzi się też coś nowego, gdzie np. szansę otrzymują młodzi muzycy, studenci akademii muzycznych, a czego na starych i znanych koncertach nie uświadczymy, bo tam miejsca grzeją już tylko starzy wyjadacze z "prof" przed nazwiskiem, a grają identycznie jak za komuny... ; )
Reklama