Brak chodników i latarni na ul. Grochowskiej, rozjeżdżające ulicę tiry, ale i planowana modernizacja ul. Warszawskiej – m.in. o tym mówiono na spotkaniu mieszkańców Zawodzia i Wyspy Spichrzów z prezydentem miasta.
Mówił m.in. o tym, jak wygląda sytuacja tymczasowego ronda, ustawionego na skrzyżowaniu ul. Warszawskiej z ul. Żuławską.
- Trwają rozmowy z firmą, która wykupiła grunt [przy ul. Żuławskiej – red.] sześć, siedem lat temu i chce wybudować na nim market budowlany. Jeżeli inwestor będzie chciał stawiać tam hipermarket, to mam takie życzenie, żeby za jego pieniądze to rondo zostało zrobione. Rozmowy trwają, zobaczymy, czy dojdziemy do porozumienia. A jeżeli nie, to będzie ono w planach do zrobienia, bo rondo w tym miejscu zdaje egzamin – mówił włodarz miasta.
Włodarz miasta zachęcał również mieszkańców do wymiany starych pieców na nowe, bardziej ekologiczne, a także do zlikwidowania eternitu. Witold Wróblewski dodał również, że na oba te działania można uzyskać dofinansowanie z miejskiej kasy.
Prezydent zapowiedział również, że w tym roku, według planów, odnowiona zostanie ul. Warszawska, w ramach tzw. weekendowych napraw dróg.
- Na rogu ul.Warszawskiej i ul. Stawidłowej jest sklepik i plac. Czy dałoby radę go jakoś wyrównać w ramach tej naprawy? - pytała jedna z mieszkanek dzielnicy.
- Zobaczymy, jak to wygląda – odpowiedział prezydent.
Z sali padało również dużo pytań o kondycję i działania ws. ul. Grochowskiej, a zwłaszcza o tę część, która jest zlokalizowana w pobliżu Elsinu.
- Dziury mamy straszne, nie mamy ani jednej latarni, chodnika! - mówiła jedna z mieszkanek.
- W 1990 r. obiecano nam chodnik, ale nic się nie wydarzyło od tego momentu – dodał mieszkaniec tej ulicy. - Na końcu ul. Grochowskiej jest kongo! Wjeżdżają ciężkie tiry, a przecież jest znak, że mogą tam jeździć samochody do 3,5 ton.
Prezydent obiecał, że "przyjrzy się tej sprawie".