
Każda przyjaźń w futbolu przypomina most. Jedne są kruche, budowane naprędce i szybko rozpadają się pod ciężarem czasu, inne stają się trwałe niczym stal, łącząc dwa brzegi na długie dekady. Taki most wyrasta między Elblągiem a Warszawą, między Olimpią a Legią. Zrodził się z powojennej tęsknoty, hartował w kibicowskiej codzienności i dziś świeci pełnym blaskiem, gdy żółto-biało-niebiescy i legioniści spotykają się nie tylko na trybunach, ale i na murawie. Najbliższy mecz rezerw Legii II z Olimpią Elbląg nie będzie zwyczajnym starciem ligowym, tylko celebracją więzi i kolejnym rozdziałem przyjaźni pisanym przy Łazienkowskiej 3.
Związki Olimpii z Warszawą sięgają samych początków elbląskiego sportu. Gdy w 1945 roku na zgliszczach wojny rodziło się nowe życie, do Elbląga przybywali ludzie ze wszystkich stron Polski, a wśród nich warszawiacy. To oni łapali naprędce za łopaty, piłki, wiosła i zeszyty, tworząc fundamenty tego, co dziś nazywamy sportowym Elblągiem. Jednym z nich był Aleksander Grudziński, warszawiak, który zamieszkał przy Ogrodowej. Wraz z nowo osiadłymi w mieście powołali klub o nazwie Syrena, z tęsknoty za stolicą. Koszulki szyto ze starych prześcieradeł, buty trzeszczały jak powojenne szopy, ale serca biły na miarę ligowej elity. Pierwszy mecz rozegrano z radzieckimi lotnikami, a piłka stała się symbolem powrotu do normalności i ucieczką od wojennej traumy. Tak zaczynała się historia, w której nici warszawskie i elbląskie splotły się wręcz nierozerwalnie.
Dziś więź obu miast żyje na trybunach. Kibice Olimpii i Legii od lat tworzą jedną z najbardziej rozpoznawalnych przyjaźni na polskiej scenie piłkarskiej. Niezależnie od wyników, tabel czy ligowych zakrętów, widać to w transparentach i wspólnym dopingu. Gdy Olimpia gra w stolicy, gospodarze traktują elblążan jak swoich, a gdy Legia zawita nad rzekę Elbląg, Agrykola zmienia się w gościnne miejsce dla przyjaciół ze stolicy.
Zbliżające się spotkanie będzie miało wyjątkową oprawę, ponieważ rezerwy Legii tylko z okazji meczu przyjaźni z Olimpią Elbląg wybiegną na murawę głównego stadionu przy Łazienkowskiej 3. Tam, gdzie na co dzień swoje mecze rozgrywa pierwsza drużyna stołecznego klubu, która w minionym sezonie sięgnęła po Puchar Polski, kibice obu zaprzyjaźnionych ekip stworzą atmosferę znaną z najwyższego poziomu rozgrywek. Legia zapowiada, że zadba o pełną oprawę wydarzenia, od rodzinnych atrakcji, przez organizację trybun, aż po szczegóły kojarzone zwykle z meczami pierwszej drużyny. Równocześnie kibice Olimpii mobilizują się już od dłuższego czasu i do Warszawy wybiorą się specjalnym pociągiem, co jeszcze mocniej podkreśli wyjątkowy charakter tego wydarzenia, ponieważ takie wyprawy nie zdarzają się na co dzień w realiach trzeciej ligi. Starcie Legii II z Olimpią nie będzie więc zwykłą potyczką ligową, będzie prawdziwym świętem przyjaźni.
Mieszanka doświadczenia i młodości pod wodzą Raczkowskiego
Drużynę rezerw Legii od sezonu 2024/25 prowadzi 33-letni Filip Raczkowski, trener uznawany za jeden z największych talentów w Akademii stołecznego klubu. Do warszawskiej drużyny trafił w 2022 roku, początkowo jako asystent juniorów starszych, a następnie prowadził drużynę U-16. Największy sukces osiągnął jednak w minionych rozgrywkach, kiedy z zespołem U-19 sięgnął po mistrzostwo Polski. Był to pierwszy złoty medal Legii w tej kategorii wiekowej od siedmiu lat. Raczkowski doświadczenie trenerskie zbierał wcześniej m.in. w Warcie Poznań, Miedzi Legnica, reprezentacji Polski U-18 oraz Rakowie Częstochowa.
Lato w Legii II przyniosło sporo kadrowych zmian. W ramach dziesięcioletniego porozumienia o współpracy z Pogonią Grodzisk Mazowiecki kilku młodych zawodników zasiliło beniaminka 1. ligi. Wypożyczeni zostali m.in. Jakub Adkonis, Oliwier Olewiński, Jakub Jędrasik czy Mateusz Szczepaniak. Z kolei Pogoń Siedlce pozyskała dwóch młodzieżowych reprezentantów Polski: Bartosza Dembka i Jakuba Zbroga.
W kadrze Legii II pozostali jednak kluczowi gracze poprzednich rozgrywek, m.in. najlepszy strzelec Adam Ryczkowski, autor 11 goli, oraz kapitan Mateusz Możdżeń, który trafił do siatki dziewięć razy. Zespół został również zasilony młodymi talentami z drużyny juniorów starszych, takimi jak Białorusin Erykh Mikanovich, Słowak Samuel Kováčik czy obrońca Karol Kosiorek. Latem sprowadzono też zawodników ze szczebla centralnego: Dawida Kiedrowicza z Wieczystej Kraków, Filipa Janię z Hutnika Kraków oraz doświadczonego stopera Łukasza Górę ze Znicza Pruszków. Do drużyny dołączył także bramkarz Konrad Kassyanowicz, który wrócił do Legii po grze w Bełchatowie. Defensywę dalej spaja 32-letni Adam Mesjasz, a między słupkami coraz śmielej radzi sobie 19-letni Wojciech Banasik.
Warto też przypomnieć, że w Legii II w ostatnich latach występował Szymon Grączewski, który do stołecznego klubu przeszedł z Akademii Olimpii Elbląg. Swoją drogą, w trakcie letniego okna transferowego prowadzone były rozmowy z Grączewskim, jednak ostatecznie zawodnik zdecydował się na transfer do Chełmianki Chełm.
Kiedyś było tak…
Pierwszy mecz pomiędzy Olimpią Elbląg a Legią II Warszawa odbył się 28 sierpnia 1988 roku i zakończył się zwycięstwem gospodarzy 2:0. Jak relacjonował Andrzej Minkiewicz w Głosie Zamechu, rezerwy warszawskiej Legii „ściągnęły na stadion Olimpii więcej niż zazwyczaj kibiców, którzy spodziewali się, że w Elblągu mogą wystąpić zawodnicy grający już w pierwszej drużynie”. Tuzy na mecz o mistrzostwo III ligi „nie przyjechały, bo Legia miała kłopoty kadrowe w I-ligowym zespole”, ale w ekipie gości byli zawodnicy mający za sobą występy w ekstraklasie.
Gospodarze zagrali ambitnie i… nieskutecznie, podobnie jak w meczu z Pogonią Łapy. W pierwszej połowie meczu mieli dwie dogodne sytuacje do zdobycia gola: w 7 min. słupek uratował Legię po strzale głową Spychalskiego, a dobitkę Hanisa bramkarz Skiba sparował na rzut rożny. Po raz drugi w tej odsłonie meczu Spychalski w 30 min. strzelał głową wprost w bramkarza. Rywale mogli uzyskać prowadzenie w 43 min. Po wznowieniu Olimpia miała aż 8 dogodnych sytuacji do strzelenia bramek, wykorzystała tylko 2, a wśród tych niewykorzystanych był rzut karny. - pisał w 1988 roku Andrzej Minkiewicz.
Olimpia spotkanie wygrała 2:0. Jednego z goli strzelił Jakiel, którego wypowiedź podsumowująca mecz z Legią II znalazła się w informatorze przed meczem Pucharu Polski z Bałtykiem Gdynia (31 sierpnia 1988 r.). Pierwsze bodaj dotknięcie piłki przeze mnie i… faul w polu karnym. Wcześniej było ustalone, że strzela Adaś Boros. Oczami wyobraźni już widziałem piłkę w siatce. Niestety Adam strzelił zbyt słabo, co prawda nie miałem pretensji – wiadomo, każdemu może się zdarzyć, ale czas uciekał. W końcu udało mi się strzelić pierwszego gola, także moja pierwsza bramka w meczu ligowym w barwach Olimpii.
Bilans konfrontacji
28.08.1988 r. - Olimpia Elbląg - Legia II Warszawa 2:0 (1:0) (Jakiel, Szałachowski)
23.04.1989 r. - Legia II Warszawa - Olimpia Elbląg 1:0
Legia II Warszawa - Olimpia Elbląg w niedzielę, 21 września, godz. 15.