- Graliśmy zbyt bojaźliwie, nie utrzymywaliśmy się przy piłce, mało kreowaliśmy do przodu i tak naprawdę sami sprowokowaliśmy tę bramkę - mówił po sobotnim meczu Olimpii trener Tomasz Grzegorczyk. Żółto-biało-niebiescy przegrali 0:1 z KKS-em 1925 Kalisz.
Bogdan Zając, trener KKS-u o meczu
- Przyjechaliśmy na bardzo trudny teren. Wiedzieliśmy, że gospodarze rzadko oddają tutaj punkty. Mają bardzo korzystny bilans, dlatego to zwycięstwo jest niezwykle cenne. Tym bardziej po ostatniej porażce, kiedy rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie, ale zabrakło punktów. Pierwsza połowa była w naszym wydaniu na naprawdę dobrym poziomie, w wielu elementach utrzymywaliśmy się przy piłce, stwarzyliśmy sytuacje bramkowe. Dobrze graliśmy w wielu fragmentach m.in. w wysokim pressingu i to bardzo dobrze funkcjonowało. W drugiej połowie, przy pozytywnym wyniku, zespół starał się kontrolować wydarzenia, grać bezpiecznie, mniej otwierać. Gospodarze po paru stałych fragmentach gry potrafili zagrozić, ale Maciek (Krakowiak - przyp. qba) miał kilka znakomitych interwencji, które wynikały z jego doświadczenia. Świetnie się ustawiał, w kluczowych momentach kilka razy bardzo dobrze interweniował, co pozwoliło zachować czyste konto. Trzeba pochwalić zespół, że w drugiej połowie, jak to się mówi, serduchem osiągnął korzystny wynik i bardzo się cieszymy z tych punktów. W końcu wracamy z pojedynku wyjazdowego ze zdobyczą punktową.
Tomasz Grzegorczyk, trener Olimpii o meczu
- Jesteśmy zawiedzeni tym wynikiem. Przegraliśmy drugi mecz u siebie. Uważam, że pierwsza faza meczu była słaba w naszym wykonaniu, pierwsze 20, 25 minut. Graliśmy zbyt bojaźliwie, nie utrzymywaliśmy się przy piłce, mało kreowaliśmy do przodu i tak naprawdę sami sprowokowaliśmy tę bramkę. Wcześniej cztery czy pięć stałych fragmentów gry wynikało z naszych błędów technicznych i złych decyzji jeśli chodzi o wybicie piłki lub lepsze rozegranie na swojej połowie. Później gra w miarę się wyrównała i tak naprawdę Kalisz niewiele stworzył sytuacji z przodu. W drugiej połowie widać już było, że goniliśmy wynik. Lepiej się prezentowaliśmy, ale zabrakło nam czasu, konsekwencji, takiej determinacji przed i w polu karnym, żeby uderzyć w bramkę i zdobyć gola. Sytuację na pewno były. Jesteśmy zawiedzeni, przeanalizujemy ten mecz. Do rozegrania pozostały w tym roku jeszcze dwa spotkania i postaramy się zapunktować.
Mateusz Wysokiński, strzelec bramki
- W pierwszej połowie dobrze graliśmy wysokim pressingiem, a w drugiej wygraliśmy serduchem, walką.
Hubert Krawczun, zawodnik Olimpii
- Próbujemy tworzyć sytuacje, próbujemy wrzucać, ale generalnie średnio to nam wychodzi. Trzeba to przyznać, że mamy problem ze skutecznością, która w ostatnich meczach zawodzi.
Mateusz Gawlik, zawodnik KKS-u o meczu
- W drugiej połowie to już był typowy mecz walki. Olimpia poszła wszystkim co miała do przodu i miała ze dwie, trzy sytuacje gdzie mogła wyrównać, ale niestety szczęście sprzyjało nam.
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpii Elbląg