Ostatnio blamaż w Iławie i przegrana z Jeziorakiem 2:5, ale w niedzielę (19 maja) Olimpia II zrehabilitowała się w sposób optymalny, pokonując 4:1 rozpędzoną Romintę Gołdap.
Dawid Wierzba nie zagrał w meczu drugoligowym z Polonią Bytom, nie zagrał również w spotkaniu czwartoligowym i w sumie nie powinno to dziwić. Niewątpliwie powodem są interesy pierwszego zespołu. Na ostatnie spotkanie II ligi (Olimpia zagra w Chojnicach z Chojniczanką 25 maja) wykartkowali się Łukasz Sarnowski i Bartłomiej Mruk, dlatego występ Wierzby wydaje się wręcz nieunikniony, zatem dzisiaj w myśl zasady “przezorny zawsze ubezpieczony” obrońca odpoczywał. Tym samym kapitanem rezerw był Kacper Łaszak.
Samo spotkanie zaczęło się od ataków gospodarzy. W 5. minucie rzut wolny wykonywał Maciej Tobojka, dośrodkował w kierunku Łaszaka, ale w momencie próby główkowania bramkarz gości Kamil Wołos zrobił to czego nie udało się Usykowi w walce z Furym, czyli posłał przeciwnika “na deski”. Oczywiście samo zdarzenie wyglądało groźnie, Łaszak potrzebował interwencji medycznej, ale konsekwencją faulu był rzecz jasna rzut karny. “Jedenastkę” pewnie wykorzystał Maciej Tobojka.
Pięć minut później kolejna bramka, kolejna dla Olimpii II. Dwójkowa akcja Czaplińskiego z Tobojką. Gra w trójkącie, podanie potem wyjście na pozycję, ostatecznie sam na sam i Dawid Czapliński podwyższył prowadzenie. Rominta starała się jakoś uporać z niekorzystnym przebiegiem meczu, zdecydowanie ruszyła do przodu, co w sumie jest zrozumiałe. Goście chcąc podtrzymać serię bez przegranych (do Elbląga przyjechali po remisie i dwóch zwycięstwach) musieli atakować, ale do przerwy gola nie strzelili.
Po zmianie stron Rominta rzuciła się na Olimpię II jak wściekły byk. W 48. minucie byli blisko strzelenia kontaktowej bramki. Ogromne zamieszanie w polu karnym elblążan i gdy wydawało się, że zagrożenie zostanie oddalone, jednak doszło do przewinienia i arbiter główny musiał ponownie wskazać na “wapno”. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Dawid Paszkowski. Strzelił w prawo, w tym samym kierunku rzucił się Januszewski, ale mimo wyczucia intencji piłka znalazła drogę do bramki.
Gospodarze nie myśleli jednak o rozpaczliwym bronieniu wyniku, nie schowali się za podwójną gardą, tylko zachowali aktywność w ofensywie. Kilkakrotnie było groźnie, w końcu gol wpadł. Olimpia II ponownie prowadziła dwoma golami po bramce zza pola karnego autorstwa Adama Rychtera. Na tym problemy Rominty się nie zakończyły, bo drugą żółtą kartkę obejrzał Krystian Słowicki.
Wydawało się, że wobec opisanych okoliczności mecz w pełni będzie kontrolowany, ale w pozornie niegroźnej sytuacji Jan Piróg dopuścił się faulu w polu karnym i trzecia “jedenastka” stał się faktem. Do piłki ponownie podszedł Dawid Paszkowski, ale tym razem przestrzelił. Wydaje się, że kumulacja złych wydarzeń totalnie rozsypała zespół gości, a gwoździem do trumny była bramka na 4:1 strzelona przez Macieja Kulikowskiego.
Olimpia II po tym zwycięstwie awansowała na 6. miejsce w tabeli, w najbliższym czasie rozegra trzy mecze wyjazdowe. Zakończenie bieżących rozgrywek odbędzie się jednak w Elblągu, 15 czerwca żółto-biało-niebiescy zagrają z Mamrami Giżycko.
Olimpia II Elbląg - Rominta Gołdap 4:1 (2:0)
1:0 - Tobojka (5. min. - rzut karny), 2:0 - Czapliński (10. min.), 2:1 - Paszkowski (48. min. - rzut karny), 3:1 - Rychter (62. min.), 4:1 - Kulikowski (90. min.)
Olimpia II: Januszewski - Etmański, Łaszak, Piróg (78’ Dziurdzia), Sznajder (87’ Choiński), Tobojka (78’ Stróżewski), Czapliński (78’ Sanocki), Łabecki, Rychter (87’ Kulikowski), Leszczyński (84’ Łoś), Kasprzykowski
Patronem medialnym ZKS Olimpii Elbląg jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl