Sprawa jest prosta, kierowca karetki pędził żeby uratować komuś życie ryzykując przy tym swoim. Gdybym był na miejscu kierowcy karetki zrobiłbym to samo, dlatego że będąc poszkodowanym chciałbym żeby karetka przyjechała jak najszybciej.
Kierowca hondy bez doświadczenia może myślał, że zdąży, może miał głośno muzykę i nie słyszał, ani nie widział w ogóle karetki, może jechał bez zastanowienia? kto wie. .Szkoda, że ktoś musiał przy głupim błędzie lub braku zastanowienia umrzeć.