- Kiedy tuż po inwazji na Ukrainę sankcje zakończyły produkcję aut w kaliningradzkiej fabryce BMW i KIA, jej pracownikom rozdawano działki, aby mogli uprawiać własne ziemniaki oraz proponowano pracę przy zbieraniu owoców. Z takich kłopotów wyciągają ich jednak Chińczycy – czytamy na wp.pl. Możliwe, że będzie tam też wkrótce łatwiej choćby o... frytki, i to bez związku z wyżej wspomnianą uprawą. W jaki sposób?
6 lutego w kaliningradzkiej fabryce ponownie, po 10 miesiącach przerwy, wznowiono produkcję aut, teraz już z chińskim znaczkiem na masce. Anton Alichanow, gubernator obwodu, współpracę z chińskimi partnerami z firmy Kaiyi ogłasza jako sukces w działaniu przeciw zachodnim sankcjom.
- Rosja stała się jednym z najważniejszych rynków eksportu chińskich samochodów – mówi z kolei chiński menadżer fabryki Han Ryong cytowany przez wp.pl. Podkreśla on, że w 2023 roku fabryka planuje wyprodukowanie od 70 do 100 tysięcy samochodów.
- Z naszego punktu widzenia jest w tym pewna niegodziwość. Nikt nie powinien Rosji pomagać, a zwłaszcza tam, gdzie boleśnie mają ją uderzać sankcje - komentuje w rozmowie z Wirtualną Polską Adam Karpiński, ekonomista Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu. Przyznaje, że Chiny możliwość prowadzenia takiego biznesu dostały w zaistniałej sytuacji jak na tacy, a decyzje o współpracy mogły zapadać na szczeblu politycznym, nie czysto biznesowym.
Ekspert wskazuje jednocześnie, że prowadzenie takiej działalności to dobra przykrywka dla ewentualnego sprowadzania komponentów dla produkcji uzbrojenia do obwodu kaliningradzkiego. Na tego rodzaju zagrożenia wskazywał niedawno Wall Street Journal.
Triumfujący Anton Alichanow ogłosił jeszcze przyznanie firmom pakietu "antysankcji".
- Firmom, zagrożonym bojkotem Zachodu, wstrzymaniem dostaw przyzna w sumie 5,8 mld rubli (ok. 360 mln zł) w pożyczkach na 2 proc. rocznie - podaje Wirtualna Polska. Jeden z antysankcyjnych wniosków ma dotyczyć prawdopodobnie uruchomienia linii przemysłowej do produkcji frytek. Jak przypomina portal, po wycofaniu się z dostarczania frytek i ziemniaków przez producenta z Polski, zabrakło ich w rosyjskich podróbkach McDonald's...
Więcej na wp.pl.