Przychodnia z ul. Orzeszkowej. Tydzień po operacji zaćmy poszedłem po zwolnienie. Pan Sowicki powiedział, że nie wypisze zwolnienia, ponieważ nadaję się do pracy. Na nic zdały się moje tłumaczenia, że jeżdżę samochodem, dźwigam paczki do 20 kg. Nic nie pomogło. Musiałem udać się do innego lekarza. Żadna skarga do Izby Lekarskiej nic nie dała. Jeszcze mnie zrugali, że chciałem naciągnąć uczciwego lekarza i "uzyskać korzyść"