Dziennik Bałtycki Polska informuje: Sąd Rejonowy w Elblągu postanowił wykreślić hipotekę wartą ponad cztery miliony złotych ustanowioną pod nieruchomości Zakładów Mięsnych Elmeat. Wyrok, który zapadł w tym tygodniu może potwierdzać, że prezydent Elbląga Henryka Słoninę nie mógł jednak ustanowić jej bez zgody Rady Miejskiej w Elblągu. Póki co jednak, ten wyrok najważniejszy jest dla ponad setki byłych pracowników upadłych Zakładów Mięsnych.
W praktyce bowiem oznacza, że bank udzielający pożyczkę pod hipotekę przestaje być pierwszy w kolejce po utopione tam swoje pieniądze. Teraz na czoło kolejki wysunęli się właśnie oni.
– Cieszę się, bo ten wyrok oznacza, że pracownicy upadłych zakładów mięsnych jako pierwsi z listy otrzymają swoje wynagrodzenia – mówi Lech Obara, radca prawny, który występował w imieniu pracowników. – Walczyliśmy o to przez kilka lat. Poradziłem im, aby zawiązali stowarzyszenie, bo w grupie łatwiej walczyć o swoje prawa. Warto też dodać, że swoje pieniądze otrzymają też Urząd Skarbowy, ZUS czy Fundusz Świadczeń Gwarancyjnych.
Równolegle do postanowienia sądowego w Elblągu, w Bydgoszczy wciąż toczy się postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień w Urzędzie Miejskim w Elblągu, do których miało dojść w 2003 roku. Przypomnijmy, w połowie stycznia bydgoska prokuratura rozpoczęła śledztwo na podstawie zawiadomienia Iwony Arent, posłanki Prawa i Sprawiedliwości, która złożyła doniesienie do prokuratury, ponieważ chciała, aby prokuratorzy wyjaśnili, czy prezydent Elbląga mógł bez zgody Rady Miejskiej poręczyć kredyt hipoteczny dla Zakładów Mięsnych Elmeat.
– Wyrok elbląskiego sądu może mieć wpływ na naszą pracę, chociaż nie musi – tłumaczy Janusz Bogacz z bydgoskiej prokuratury. – My na razie przesłuchujemy świadków, nadal jednak nie wiadomo, kiedy i w jakim charakterze (świadka czy podejrzanego) przesłuchamy prezydenta Elbląga. Trudno powiedzieć, jak długo potrwa ta sprawa.
Najbardziej, zainteresowany, czyli prezydent Henryk Słonina, o wyroku sądu nie chciał mówić.
– Nie będzie komentarza prezydenta w tej sprawie – poinformował nas Piotr Rzepczyński, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Elblągu.
– Cieszę się, bo ten wyrok oznacza, że pracownicy upadłych zakładów mięsnych jako pierwsi z listy otrzymają swoje wynagrodzenia – mówi Lech Obara, radca prawny, który występował w imieniu pracowników. – Walczyliśmy o to przez kilka lat. Poradziłem im, aby zawiązali stowarzyszenie, bo w grupie łatwiej walczyć o swoje prawa. Warto też dodać, że swoje pieniądze otrzymają też Urząd Skarbowy, ZUS czy Fundusz Świadczeń Gwarancyjnych.
Równolegle do postanowienia sądowego w Elblągu, w Bydgoszczy wciąż toczy się postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień w Urzędzie Miejskim w Elblągu, do których miało dojść w 2003 roku. Przypomnijmy, w połowie stycznia bydgoska prokuratura rozpoczęła śledztwo na podstawie zawiadomienia Iwony Arent, posłanki Prawa i Sprawiedliwości, która złożyła doniesienie do prokuratury, ponieważ chciała, aby prokuratorzy wyjaśnili, czy prezydent Elbląga mógł bez zgody Rady Miejskiej poręczyć kredyt hipoteczny dla Zakładów Mięsnych Elmeat.
– Wyrok elbląskiego sądu może mieć wpływ na naszą pracę, chociaż nie musi – tłumaczy Janusz Bogacz z bydgoskiej prokuratury. – My na razie przesłuchujemy świadków, nadal jednak nie wiadomo, kiedy i w jakim charakterze (świadka czy podejrzanego) przesłuchamy prezydenta Elbląga. Trudno powiedzieć, jak długo potrwa ta sprawa.
Najbardziej, zainteresowany, czyli prezydent Henryk Słonina, o wyroku sądu nie chciał mówić.
– Nie będzie komentarza prezydenta w tej sprawie – poinformował nas Piotr Rzepczyński, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Elblągu.