“W związku z zagrożeniem wirusem ptasiej grypy, mieszkańcy Elbląga coraz częściej alarmują o martwych ptakach znalezionych na terenie miasta” - napisał Dziennik Elbląski.
“Są również... donosy – niekoniecznie od zatroskanych mieszkańców.
- Elblążanie są przeczuleni na punkcie ptasiej grypy – ocenia Tadeusz Cieślak, Powiatowy Lekarz Weterynarii. - Zgłaszają nam nawet martwe wróble i gołębie, a to przecież normalne, że ptaki umierają.
- W przeciągu ostatnich kilku dni otrzymaliśmy ok. 100 zgłoszeń od mieszkańców, którzy znaleźli martwe ptaki, nie wszystkie się potwierdziły – informuje Jan Korzeniowski, komendant Straży Miejskiej. - Z jednej strony to dobrze, że ludzie są czujni, ale nie popadajmy w histerię.
Tadeusz Cieślak uspokaja twierdząc, że ptaki – szczególnie w mieście – są narażone na szereg niebezpieczeństw. Wiele z nich umiera np. z powodu zatrucia pokarmowego, poszukując jedzenia na śmietnikach”.
Więcej w Dzienniku Elbląskim.
- Elblążanie są przeczuleni na punkcie ptasiej grypy – ocenia Tadeusz Cieślak, Powiatowy Lekarz Weterynarii. - Zgłaszają nam nawet martwe wróble i gołębie, a to przecież normalne, że ptaki umierają.
- W przeciągu ostatnich kilku dni otrzymaliśmy ok. 100 zgłoszeń od mieszkańców, którzy znaleźli martwe ptaki, nie wszystkie się potwierdziły – informuje Jan Korzeniowski, komendant Straży Miejskiej. - Z jednej strony to dobrze, że ludzie są czujni, ale nie popadajmy w histerię.
Tadeusz Cieślak uspokaja twierdząc, że ptaki – szczególnie w mieście – są narażone na szereg niebezpieczeństw. Wiele z nich umiera np. z powodu zatrucia pokarmowego, poszukując jedzenia na śmietnikach”.
Więcej w Dzienniku Elbląskim.