W każdym większym lesie można się zgubić, nawet w tak ucywilizowanej i dobrze opisanej Bazantarnii. Brak zasięgu internetu uniemożliwia posłużenie się GPSem czy innymi mapami. Wszystko dobrze się skończyło. Szacunek dla elblążanki że chciała pokazać chłopakowi z Lidzbarka najciekawsze obecnie obok Starego Miasta miejsce w Elblągu. Była przygoda, którą długo będą pamiętać.