No jeśli w tej dyskusji pada argument, że człowiek idący po alkohol o pierwszej w nocy powinien się zastanowić czy nie jest uzależniony - to sorry, ale nie ma o czym rozmawiać. To nie jest rzeczowa dyskusja tylko dziecinada. Jesli ktoś ma ochotę iść w nocy do sklepu a ktoś inny chce w nocy w sklepie sprzedawać to nie ma żadnego problemu. Cukrzykom też nie zabronimy kupować batoników w nocy i palaczom papierosów itd. Żenada.
"No jeśli w tej dyskusji pada argument, że człowiek idący po alkohol o pierwszej w nocy powinien się zastanowić czy nie jest uzależniony - to sorry" - Jaka siła i potrzeba zmusiła by mnie do wyjścia o pierwszej w nocy po alkohol, ŻADNA. TAK, idący nocą po alkohol, powinien się zastanowić czy potrzeba alkoholu nie jest już u niego najważniejsza.