Nawiązując do twego komentarza. A najlepiej mielśny wczoraj. przed zamknięciem przylazła baba do sklepu i zaczęła wydziwić, bo jej ię kredki, ołowki nie podobały. I tekst taki poleciał, ze stekiem wyzwisk "a u nas w Anglii. .. ". I sdtraszyła nas, personel sklepu, że nas załatwi, że zadzwoni do radia maja:) kompletny odlot, a zobaczysz co sie w czwartek bedzier działo, jak szturmem mochery, dziadki z laskami i babki z torbami na ółkach szturmem wezmą Lidla:)