Panie Marku, najpierw musi Pan siebie samego polubić i innych ludzi a na końcu zwierzęta, ciężko żyć nie akceptując samego siebie i tego co Nas otacza, proponuję wyprowadzić się z miasta, proste i skuteczne, może wtedy poczuje Pan ulgę.
@psycha - Ostatnio paniusia stała na chodniku, a piesek sadziłklocka przy krawężniku. Mało tego, nagle żucił się na moje nogi. Dobrze, że miałam kozaki, bo i tak czułam zęby tego psa. Mandaty, mandaty i jeszcze raz mandaty!