Służby powinny zająć się pokątną sprzedażą niebezpiecznych odpadów meblowych. Na przykład prawdopodobnie (asekuracyjne słowo choć łatwo to udowodnić), że w Kamienniku Wielkim jest firma która sprzedaje odpady meblowe okolicznym mieszkańcom. W soboty i niedzielę w tej firmie wtajemniczeni kupują odpady. I co? Wszyscy wiedzą, a nieuczciwy sprzedaje a inny głupek kupuje i truje sąsiadów. Kiedyś nawet policja nakryła dilera i co? Nic niewielki mandacik i po krzyku. Dalej tym syfem handluje.... Samochodziki z przyczepkami wyładowani tym syfem śmigają po okolicznych wioskach jak się ściemnia. I zrobicie coś z tym, heheh no wiadomo żę nie