- Jestem tu po to, żeby pokazać miastu, że my, rowerzyści jesteśmy i jest nas dużo, a sam rower to ekologiczny środek transportu, dobry dla środowiska - mówi pani Grażyna, jedna z uczestniczek sobotniego przejazdu rowerowego po ulicach Elbląga. Zobacz zdjęcia.
Jeśli ktoś w sobotę dziwił się sporej liczbie rowerzystów na ulicach Elbląga, to przypominamy, że o godzinie 11 z placu Jagiellończyka ruszył wspólny, miejski przejazd z okazji Europejskiego Tygodnia Mobilności.
Długość trasy, na pokonanie której przeznaczono godzinę, wynosiła 10 km i ciągnęła się przez ulice: Teatralną, Browarną, Mazurską, Odrodzenia, Ogólną, Konopnickiej, Piłsudskiego, Marymoncką, Sybiraków, Chrobrego i Kościuszki, a kończyła na Torze Kalbar, gdzie rozdano nagrody i dyplomy dla najlepszych szkół oraz uczestników czerwcowej zabawy „Aktywne Miasta”.
Przed startem, udało nam się porozmawiać z kilkoma rowerzystami. - To była spontaniczna decyzja, nie przygotowywałam się, ale często jeżdżę na rowerze i jestem tu, bo dziś jest sobota, a to taki czas z dziećmi - mówi pani Elwira, która po raz pierwszy wzięła udział w tym wydarzeniu Podobnie jak pan Marcin.
Jesteśmy z ciekawości
- Jestem tu dziś z córką, z ciekawości chcemy spróbować. Pomyślałem, że to fajna inicjatywa, a pogoda dopisuje i to mnie chyba najbardziej skłoniło. Staramy się z córką tak raz w tygodniu sobie razem pojeździć, najczęściej jednak w weekend. Robiliśmy już takie dystanse, więc myślę, że sobie poradzimy – mówi.
Powody, by wziąć udział w przejeździe, są różne. Pani Katarzynie, która wystartowała z synem Maciejem, wystarczyło to, że od kwietnia ma rower i chce go wykorzystać.
- Dopiero zaczynam, syn mnie namówił, ale nie boję się trasy. Jeśli sobie nie poradzę i będę zmęczona, to gdzieś skręcę i pojadę na zakupy - przyznaje ze śmiechem.
To taki rowerowy spacerek
Wśród uczestników byli też tacy z większym doświadczeniem, jak pani Grażyna, która od 2009 roku należy do Elbląskiej Grupy Rowerowej „Stop”.
- Bardzo często jeżdżę na rowerze i to od lat, więc te 10 km to dla mnie nic, jak spacerek - przyznaje. - To nie jest wyczynowa trasa, bardziej jestem tu po to, żeby pokazać miastu, że my, rowerzyści jesteśmy i jest nas dużo, a sam rower to ekologiczny środek transportu, dobry dla środowiska.
Przejazd był okazją do aktywnego spędzenia czasu z rodziną dla wielu mieszkańców Elbląga. - To cykliczna akcja, bierzemy udział w przejeździe co rok, co prawda mąż częściej jeździ rowerem, ja z synem to tak różnie, więc dziś bardziej spontanicznie, bez treningu, ale zobaczymy - mówi pani Joanna.
Po raz drugi udział w przejeździe wzięli pan Rafał z żoną Joanną i dwójką dzieci.
- Fajnie jest przejechać się ze wszystkimi, uczestniczyć w tym. Rok temu było super, ale też ludzi było więcej, w tym roku tendencja spadkowa. Mąż to zapalony rowerzysta, ja tak średnio, ale jeśli już raz udało mi się pokonać tę trasę, to i teraz powinnam dać radę. Taką naszą motywacją jest po prostu wyjście z domu i spędzenie razem czasu - mówi pani Joanna.
Dodajmy, że w niedzielę (22 września), podczas obchodów Europejskiego Dnia bez Samochodu, Zarząd Komunikacji Miejskiej w Elblągu zaprasza do skorzystania z komunikacji miejskiej. Uprawnieniem do bezpłatnych przejazdów dla całej rodziny będzie ważny dowód rejestracyjny samochodu.