W marketach pełno ludzi, (do komisów zaraz wrócę), na kontach bankowych debety i kredyty, przychodzi 20 ty w miesiącu i kombinowanie, pożyczki, lombardy by wytrwać do wypłaty (10 go). Przychodzi wypłata opłaty, kredyty, spłata pożyczki i znów koło 20 go to samo. Więc zakupy robią w marketach bo tam najtańszy syf do jedzenia w promocji, bo pod blokiem w osiedlowym nie stać. Wracając do komisów?? Czy autohandel ?? Bo to różnica i spora. Ale ok. czy byłeś kiedyś na którym kolwiek placu gdzie sprzedaje się auta używane?? Kupił ktoś auto przy Tobie? Za gotówkę czy na kredyt?? Kupiłem auto w marcu, i zaufaj, że auta które stały na placu nadal tam stoją w większości. Zaobserwowane na kilku placach (przy ul. i na kilku samochodach). Ludzie nie mają oszczędności tylko długi - TAKIE TO PIER. . LONE BOGACTWO.