Żałosna propaganda sukcesu a prawda jest zgoła inna. Miasto powołało faceta na stanowisko oficera rowerowego ponieważ to człowiek partii i nie został wybrany do rady miasta. Więc trzeba było stworzyć stołek dla swojego no i stworzyli i nie byłoby niczego złego gdyby był efektywny. Ale prawda jest taka że miasto pod względem jazdy na rowerze to jest żenada i dziadostwo. Od ronda przy moście unijnym nie ma żadnej drogi rowerowej do starej siódemki w kazimierzowie. A przejechać ten odcinek rowerem to jazda z duszą na ramieniu. Nie słyszałem żeby miasto miało na to jakiś pomysł a swojego człowieka za ten byblowaty most nie posądza. Kwestia druga to Odcinek chodnika od Ogólnej do Zajazdu to nie jest droga dla rowerów a chodnik na którym nie mogą się minąć dwa rowery, chodzą tam piesi z psami, wózkami stoją hulajnogi a na ulicy jest zakaz jazdy rowerem. Rowerzyści elbląscy apelowali o zdjęcie znaków i puszczenie rowerów po jezdni. Oficer od dwóch lat nie załatwił problemu. I tak mógłbym wymieniać te wady bez końca. Tu trzeba wymienić cały samorząd razem z tymi ludźmi którzy odpowiadają za stan rowerowej infrastruktury.