UWAGA!

----

Tekstylne rewolucje

 Elbląg, Tekstylne rewolucje
Fot. Edgar Walencik

Sondaż portElu

Co sądzisz o systemie segregacji tekstyliów w Elblągu?
Proszę czekaćCzekaj

Jak już niejednokrotnie informowaliśmy na naszych łamach, tekstyliów i odzieży nie można w Elblągu (i nie tylko) wyrzucać do pojemników na odpady zmieszane. Jak działa ten system niespełna rok od jego wprowadzenia, a przede wszystkim – jaki to ma wpływ na nasze otoczenie i klimat? I co sądzą o tym mieszkańcy miasta? Zobacz zdjęcia.

Jedna koszulka = 2700 l wody

- Ogólnie sortuję, ale i tak ci co zbierają puszki po śmietnikach to porozwalają, a potem przyjedzie śmieciarka i wszystko trafia w jeden pojemnik – stwierdza pani Wiesława, którą podczas naszej ulicznej sondy spotykamy na starówce. - Takie rzeczy, co się nadają, wrzucam do pojemników PCK (do nich jeszcze wrócimy - red.). A zniszczone to wrzucam do zmieszanych, nie mam takiego oddzielnego pojemnika na odpady koło domu. Nie sprawdzałam, gdzie one stoją, bo ja rzadko wyrzucam ubrania. A te kontenery PCK, np. na Zawadzie, to też bywają zniszczone, podpalone, te rzeczy są porozwalane i trafiają do zwykłych śmieci – twierdzi nasza rozmówczyni.

Już ta jedna rozmowa pokazuje pewne wyzwania związane z nowymi przepisami. Zanim wrócimy do sondy, przypomnijmy, po co w ogóle wprowadzono segregację tekstyliów, które wcześniej można było przecież wrzucać do pojemników na odpady zmieszane. Jak przypomina Ministerstwo Klimatu i Środowiska:

- Wiele osób nie zdaje sobie sprawy jak negatywne odziaływanie na środowisko ma rynek tekstylny. Otóż jest on odpowiedzialny za 10 proc. światowej emisji gazów cieplarnianych. To więcej niż z emisji pochodzących z przelotów międzynarodowych oraz żeglugi morskiej łącznie (dane Biura Analiz Parlamentu Europejskiego z 2020 r.). Ilość zasobów naturalnych wykorzystywana do produkcji odzieży jest ogromna. Wytworzenie jednej koszulki pochłania aż 2700 litrów wody! To tyle, ile średnio jedna osoba wypija w ciągu 2,5 roku (dane Biura Analiz Parlamentu Europejskiego z 2020 r.). Każdy z nas dokonując nieprzemyślanych zakupów odzieżowych zostawia ogromny ślad węglowy. Według analiz Europejskiej Agencji Środowiska zakupy tekstyliów w UE w 2020 r. spowodowały około 270 kg emisji CO2 na osobę, co przełożyło się na emisję gazów cieplarnianych w wysokości 121 mln ton - podaje resort.

 

Tajemnice kontenerów

Obecnie tekstylia-odpady można oddawać bezpośrednio do Zakładu Utylizacji Odpadów w godzinach otwarcia (konkretnie do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych przy Mazurskiej 42) lub do specjalnych pojemników w mieście (ich wykaz zamieściliśmy na końcu tekstu).

- Do zużytych tekstyliów i odzieży zalicza się m. in.: odzież, materiałowe obrusy, firany, zasłony, koce, narzuty, prześcieradła, czyste szmaty i czyściwa. Oddawane odpady nie mogą być zanieczyszczone substancjami niebezpiecznymi, np. smarami. Do PSZOK-u przyjmowane są wyłącznie odzież i tekstylia pochodzące z gospodarstw domowych. Używane tekstylia i odzież, będące w dobrym stanie, nadające się do naprawy, odnowy czy ponownego wykorzystania zaleca się przekazać do pojemników PCK lub TESSO - podaje ZUO w Elblągu.

Wspomniane pojemniki PCK są w Elblągu widoczne, ale... nie są to już pojemniki PCK.

- Polski Czerwony Krzyż informuje, że jest zmuszony znacznie ograniczyć działania dotyczące zbiórki odzieży używanej do kontenerów ze znakiem PCK ze względu na wypowiedzenie nam przez firmę Wtórpol umów o współpracy. Operator ten odpowiadał za logistykę i sprzedaż zbieranych tekstyliów, z których dochód wspierał nasze działania pomocowe. Powodem zakończenia współpracy podawanym przez operatora są zmiany w prawie, które weszły w życie z początkiem 2025 roku, wpływające na sposób klasyfikowania i gospodarowania tekstyliami. W jego ocenie zmiany te doprowadziły do pogorszenia jakości odzieży zbieranej do kontenerów i znacznego wzrostu kosztów jej utylizacji. Obecnie firma rozpoczęła zwózkę kontenerów oznaczonych znakiem PCK, a proces ten będzie kontynuowany w najbliższym czasie – czytamy w oświadczeniu PCK. - W związku z zaistniałą sytuacją aktywnie poszukujemy nowych, odpowiedzialnych rozwiązań pozwalających na kontynuację zbiórki i wykorzystania używanej odzieży – podkreśla m.in. Zarząd Główny Polskiego Czerwonego Krzyża.

  Elbląg, Dawne kontenery PCK przy ul. Pawiej,
Dawne kontenery PCK przy ul. Pawiej, fot. TB

Na ten moment pojemniki, które pozostały w mieście, są w Elblągu pozbawione oznaczeń Polskiego Czerwonego Krzyża. Skontaktowaliśmy się z firmą Wtórpol i zapytaliśmy o ich dalsze funkcjonowanie.

- Faktycznie, musieliśmy zakończyć współpracę z PCK i rzeczywiście, powodem był fakt, że po wprowadzeniu nowych przepisów dotyczących segregacji tekstyliów pojemniki zostały wręcz zasypane ogromną ilością ubrań najgorszej jakości. Odnośnie Elbląga, firma Wtórpol wciąż prowadzi zbiórkę niepotrzebnej odzieży na terenie miasta, choć w mniejszym zakresie. Nasze pojemniki mieszkańcy mogą znaleźć w wielu lokalizacjach, mamy podpisane umowy między innymi z dwoma spółdzielniami mieszkaniowymi. Do kontenerów z logo Fundacji Eco Textil, działającej przy naszej firmie, wciąż można bezpłatnie oddawać niepotrzebne ubrania, którym my damy "drugie życie". Prosimy jedynie, by do pojemników wrzucać odzież nadającą się jeszcze do użytku, w zawiązanych workach foliowych. W przypadku obuwia prosimy o sparowanie butów, choćby przez związanie sznurówek - odpowiedział na nasze pytania Mateusz Bolechowski z Wtórpolu.

Dowiedzieliśmy się również, że na działających pojemnikach z usuniętym w tym roku oznakowaniem PCK (zob. zdjęcie obok) powinny pojawić się z czasem uaktualnione oznaczenia.

 

"Ludzie będą sobie zawsze chcieli ułatwić życie"

Wróćmy do sondy, od której zaczęliśmy. Jak na segregację tekstyliów patrzą mieszkańcy Elbląga?

- Wrzucam odzież i tekstylia do kontenera PCK, mam bardzo blisko – mówi pani Brygida Gawron, choć zapytana przyznaje (jak i wielu innych naszych rozmówców tego dnia), że nie słyszała o tym, że PCK już nie jest związany z tymi kontenerami. – Kiedy kupuję coś nowego, to coś starego oddaję. Ostatni raz zrobiłam tak 2-3 tygodnie temu – podkreśla. – Uważam, że to jest bardzo potrzebne, niech stare ubrania, które nie są zniszczone, jeszcze komuś posłużą. Mam nadzieję, że te kontenery będą działać, są bardzo potrzebne – dodaje. Odnosi się też do kwestii pojemników na odpady tekstylne. – Uważam, że 20 na całe miasto, w którym jest 100 tys. mieszkańców, to za mało – stwierdza.

- Segreguję. Obecny system jest jednak niewystarczający, nijak nie rozwiązuje problemu tekstyliów – mówi z pewnym rozczarowaniem w głosie pani Wiola. - Ten problem zaczyna się w momencie, kiedy kupujemy mało wytrzymałe ciuchy. To jest przerzucanie sprawy na koniec łańcucha. Osobiście wolę kupić ubranie w lumpeksie, zainwestować większe pieniądze, bo są tam ubrania lepszej jakości, starszej produkcji. Właśnie tam obecnie znajdzie się najlepsze rzeczy... albo na strychu u rodziny. To, co się produkuje w sieciówkach, to rzeczy do dwóch-trzech prań maks. Te rzeczy się po prostu szybko wyrzuca, nie ma co z nimi zrobić. Chciałam ostatnio kupić zwykły, biały, bawełniany t-shirt, w żadnej sieciówce nie mogłam znaleźć nic sensownego, dopiero w lumpeksie było coś trwałego.

Nasza rozmówczyni podkreśla, że sama nie ma żadnego problemu z segregowaniem śmieci.

- Uważam że jest to potrzebne i musimy dążyć do tego, żeby tych śmieci było mniej, ale to dążenie powinno się zacząć od etapu produkcji. Ludzie nie mają też świadomości, że jak rzeczy są transportowane z Chin i coś się stanie z takim kontenerem, to nie ma segregacji, sprawdzania, co jest uszkodzone, a co nie, tylko wszystko jest wyrzucane. Dziś jest o tyle łatwiej, że większość osiedli już ma takie pojemniki – dodaje.

Odnosi się też do kwestii kontenerów PCK i zakończenia współpracy z firmą odbierającą tekstylia.

- Nie dziwię się, nie jest trudno wydedukować, że ktoś miał dość wyrzucania starych ciuchów. Kiedyś tam się wyrzucało rzeczy, które można było komuś oddać, a nie było czasu tego sprzedawać, sama tak robiłam. Teraz to, co wcześniej po prostu wyrzucało się do śmieci, na przykład dziurawe skarpetki, zaczęło trafiać do tych kontenerów. Nawet słyszałam kiedyś na osiedlu, że ktoś się takim działaniem chwalił – moim zdaniem nie ma czym. Sama uzbierałam dwa worki takich rzeczy do wyrzucenia w oczekiwaniu na to, żeby odpowiedni pojemnik na odpady był w pobliżu, po tym, jak już zmieniły się przepisy. Decyzja o tym, by można było oddawać to tylko w PSZOK, była bezsensowna. Wiadomo, że ludzie będą sobie zawsze chcieli ułatwić życie i nie będą jechać na Mazurską z workiem rzeczy, zwłaszcza jak się nie ma samochodu. Sama w domu zagospodarowałam sobie kawałek miejsca na takie odpady, bo dzięki Bogu miałam taką możliwość, ale nie każdy ma. Z kolei te ciuchy, które nadają się do sprzedania, to na bieżąco sprzedaję.

Pani Wiola przyznaje, że interesuje się takimi sprawami, choć to nie jej branża. Woli jednak to niż interesowanie się modą, która co chwilę się zmienia, a potem "to, co już niemodne trafia na śmietnik".

- Staramy się żyć w miarę świadomie, wiedzieć, co robimy. Mamy małe dziecko i przekazujemy mu wiedzę na takie tematy, bo i tak wiemy, że ma przerąbane przy obecnym stanie środowiska... - tłumaczy.

Niedaleko spotykamy kolejną mieszkankę Elbląga.

- Nie wypowiem się, bo nie korzystam, to mąż wynosi śmieci – przyznaje pani Małgorzata. - Segregujemy plastik itd., ale nie mam zniszczonych ubrań do wyrzucenia. Z kolei ubrania, których nie chcę nosić, oddaję komuś. Ubrania się u mnie nie gromadzą. Gdy kupuję nowe, to firmowe rzeczy, albo coś z second handu, jak coś się tam trafi. Zwracam uwagę na jakość – podkreśla nasza rozmówczyni, dodając, że sweter, który aktualnie ma na sobie, ma już z pięć lat. – Szafa ma być przejrzysta, niezagracona, taki mam styl, wszystkim też to samo doradzam. Takie podejście miała moja mama i ja też tak mam. A co jak mi się zniszczy jakieś ubranie? No to wtedy trzeba będzie poszukać kontenera na takie odpady, choć może i jest to trochę uciążliwe, nie wiem czy ludzie będą tego przestrzegać... Na ten moment nawet nie wiem, gdzie taki kontener stoi – przyznaje mieszkanka Elbląga.

Później spotykamy panią Marylę i pana Grzegorza.

- My taką odzież oddajemy potrzebującym, albo po znajomych – mówi Maryla Staniszewska.

- Jak córka urosła to oddaliśmy ubranka do domu dziecka. A jak się coś zniszczy, to idzie „na szmaty” – dodaje jej syn, Grzegorz Pacuła.

- Mieszkam w kawalerce i nie mam gdzie ustawić oddzielnego kosza na takie odpady. Koło naszego bloku takiego pojemnika i tak nie ma – komentuje jeszcze pani Maryla i dodaje, że inni sąsiedzi nie przywiązują wagi do tego, co wyrzucają do poszczególnych kontenerów, nie tylko jeśli chodzi o tekstylia.

Nasi rozmówcy przyznają, że kupując ubrania nie patrzą w pierwszej kolejności na jakość, raczej biorą „co się spodoba”.

Pod koniec naszej wyprawy spotykamy jeszcze pana Wojciecha.

- Starą odzież segregujemy, tylko że ja nie widzę punktów, gdzie ją wyrzucić. Takie miejsca powinny być bardziej dostępne. W mieście jest 20 kontenerów? Nie widziałem. To super, ale i tak powinny być bardziej dostępne - przy budynkach, ustawione przez wspólnoty albo miasto – mówi Wojciech Polus. - Takie rzeczy do tej pory wywoziłem do PSZOK-u, na Mazurską, kierując się kwestią finansów, bo za brak segregacji są kary. Na pewno jest to jednak uciążliwe. Czytałem też na ten temat i ważnym aspektem jest tu klimat, bo dużo wody zużywa się do produkcji tekstyliów, chociaż sam tu specjalistą nie jestem – zaznacza. Mówi też trochę o swoim podejściu do kupna ubrań. – Kupuję raczej firmowe, które szybko się nie zużyją. A kiedy coś się nadaje do przekazania, to oddajemy ubrania po rodzinie, znajomych, nie wyrzucamy od razu do śmietnika – dodaje. – Po tej naszej rozmowie sprawdzę, gdzie mam najbliższy kontener na takie odpady, ale mam nadzieję, że i tak będą bardziej dostępne - mówi na koniec pan Wojciech.

 

Odpady to sprawa nas wszystkich

Nasi rozmówcy wskazywali m. in. na to, że i tak nie wszyscy stosują się do przepisów i odpady są wymieszane, poza tym system segregacji staje się już zbyt skomplikowany. Te i inne wątpliwości omówiliśmy z dr. Wojciechem Szymalskim, prezesem Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju.

- To jest kwestia świadomości społecznej, a ona nie może iść w kierunku zniechęcenia się tym, że ktoś robi coś źle, tylko motywowania siebie nawzajem do pozytywnych zachowań – podkreśla nasz rozmówca. Wskazuje na znaczenie właściwego informowania o nowych rozwiązaniach. – W różnych miastach może to wyglądać inaczej, ale należy zadać sobie pytanie, czy była właściwa edukacja dotycząca tego, jak należy segregować tekstylia. Wydaje mi się, że te przepisy weszły jednak dosyć znienacka i nie w każdym mieście ludzie byli o tym właściwie uprzedzeni. Sam odczuwam taki deficyt. Odpady to rzecz, która dotyczy każdego obywatela, w odpowiedzialnym państwie dobrze byłoby do każdego obywatela wysłać list z odpowiednią informacją. Niektóre gminy tak robią, sam w takiej kiedyś mieszkałem. Dziś już nie wszyscy oglądają telewizję i na poziomie lokalnym najskuteczniejsza jest dziś bezpośrednia komunikacja. Zawiodłem się na prowadzeniu różnych kampanii przez social media i podobne kanały, bo one są fragmentaryczne, nie pozwalają dotrzeć do wszystkich.

Inną kwestią podnoszoną przez naszych rozmówców była mała dostępność miejsc, gdzie można wyrzucić odpady tekstylne.

- Jestem z Warszawy i sam nie wiem, gdzie obecnie działają kontenery na tekstylia. Koleżanka mi mówiła, że w pobliżu jej miejsca zamieszkania jest, ale w mojej okolicy nie ma – przyznaje Wojciech Szymalski. – Oczywiście zawsze można zawieźć te rzeczy do PSZOK-u. Chociaż to jest dobre, że można tam oddać tekstylia, to jednak ludzie jeżdżą tam w ostateczności. Wielu zostawia tekstylia pod śmietnikami i one tam zalegają miesiącami. To są problemy okresu przejściowego, kiedy czegoś jeszcze nie wiadomo, albo coś nie jest w pełni gotowe do funkcjonowania. Jeżeli w Elblągu miasto ma 20 lokalizacji, to na takie miasto na pewno będzie to za mało – podkreśla.

W wątpliwościach elblążan pojawiła się też kwestia tego, że segregacja tekstyliów to tak naprawdę końcówka pewnego długiego łańcucha, a problem leży w nadmiernej produkcji ubrań, często niskiej jakości.

- Ten zarzut jest oczywiście słuszny, bo powinno się o tych kwestiach myśleć od samego początku, ale to, że znajdujemy się na końcu tego łańcucha, nie znaczy, że nie powinniśmy czegoś zrobić. Jeżeli chodzi o Europę i Polskę rzeczywiście mnóstwo ubrań przyjeżdża z Chin czy innych krajów, często są produkowane niezgodnie ze standardami, również pracowniczymi. Co my jesteśmy w stanie zrobić? To my te rzeczy sprowadzamy, kupujemy. Skoro je kupiliśmy, to musimy coś z nimi zrobić: posegregować i przerobić. Warto zaznaczyć, że niektóre firmy odzieżowe, które sprowadzają rzeczy np. z Chin, oferują taką usługę, że można oddać u nich te tekstylia, czasem nawet dają niewielki rabat na zakup nowych. Zwracajmy uwagę na to, co kupujemy, nie kupujmy ubrań impulsywnie, na jedno wykorzystanie, patrzmy na ich jakość, żeby nie nadawały się do wyrzucenia po krótkim czasie używania. Lepiej kupić coś droższego, co jednak będzie dłużej nam służyło. Dobre ubrania, których nie potrzebujemy, warto też wystawiać na sprzedaż, wymianę, dziś nie brakuje takich aplikacji – wylicza prezes Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju.

 

Miasto i ZUO

O to, jak wygląda sama organizacja odbioru tekstyliów w mieście zapytaliśmy m.in. Zakład Utylizacji Odpadów w Elblągu.

- Możliwość przekazania posegregowanych tekstyliów od samego początku realizowana jest w PSZOK-u na terenie Zakładu Utylizacji Odpadów przy ul. Mazurskiej 42, gdzie mieszkaniec bez dodatkowych opłat może zdeponować odpady. Na placu PSZOK zostały wyeksponowane osobno pojemnik na tekstylia i osobno na używaną odzież. Do pojemnika na tekstylia można wrzucać koce, pościele, firany, zasłony, ręczniki i itp., natomiast do pojemnika na używaną odzież można wrzucać ubrania, obuwie, galanterię. W Elblągu od początku roku do końca października 2025 r. do pojemników na tekstylia i używaną odzież w PSZOK przy ul. Mazurskiej 42 w Elblągu przyjęto 171,317 Mg (ton) surowca. Surowiec ten jest przekazywany przez ZUO profesjonalnej firmie do odzysku termicznego, czyli do spalenia. Rynek recyklingu odpadów tekstylnych nie jest przygotowany na przetwarzanie ogromnych ilości surowca, dlatego nie ma możliwości przekazania zebranego w Elblągu surowca do recyklingu. Tym bardziej, odzież używaną w dobrym stanie do dalszego użytku, należałoby przekazać do organizacji, które wykorzystują zbiórkę do pomocy innym – podkreśla w odpowiedzi na nasze pytania Eliza Leszczyńska-Rogalska z elbląskiego ZUO.

Ona również przypomina, że zbiórkę odzieży używanej w dobrym stanie, nadającej się do dalszego użytkowania, także na terenie Elbląga od wielu lat umożliwiały pojemniki PCK.

- Duże nagłośnienie medialne wprowadzonego obowiązku, w całej Polsce wywołało ogromne zainteresowanie tematem i mobilizację mieszkańców do posprzątania swoich gospodarstw z zalegających odpadów tekstylnych. Wskutek tego, do pojemników PCK trafiły oprócz ubrań w dobrym stanie, także ogromne ilości zniszczonych odpadów tekstylnych, a misja PCK wspierania najbardziej potrzebujących straciła sens. Firma obsługująca PCK, odpowiedzialna za opróżnianie i zagospodarowanie tekstyliów z pojemników PCK, zerwała z organizacją współpracę. Problem PCK o charakterze ogólnopolskim niewątpliwie wpłynął na sytuację zbiórki tekstyliów we wszystkich gminach w Polsce – przyznaje.

O odpady tekstylne zapytaliśmy także władze miasta. Jeden z mieszkańców zwracał nam m. in. wcześniej uwagę, że pojemniki są ustawione na terenie placówek edukacyjnych, co utrudnia dostęp do pojemników.

- Na terenie Gminy Miasto Elbląg ustawione są 23 pojemniki na odpady z tekstyliów i odzież w 20 lokalizacjach. Usługę odbioru tych odpadów świadczy Elbląskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością - odpowiada na nasze pytania Adrianna Kuzko z zespołu prasowego Biura Prezydenta Miasta. - Pojemniki ustawione są w tak zwanych gniazdach znajdujących się w placówkach miejskich i są dostępne dla mieszkańców w czasie ich funkcjonowania. Z naszego doświadczenia wynika, że ustawienie pojemników na terenie wyżej wymienionych lokalizacji powinno uchronić je przed dewastacją i ograniczyć podrzucanie innych frakcji odpadów do pojemników i w ich bezpośrednim sąsiedztwie. Dwie lokalizacje pojemników są na terenie otwartym tj. na targowisku miejskim od strony ulicy Dąbka i przy basenie na ul. Robotniczej dostępne są dla mieszkańców całodobowo przez 7 dni w tygodniu. Na bieżąco monitorujemy stopień ich zapełnienia. Na chwilę obecną nie planujemy zmiany lokalizacji pojemników oraz utworzenia nowych punktów.

Według urzędników, pojemniki są wykorzystywane przez mieszkańców zgodnie z ich przeznaczeniem. Sporadycznie zdarza się zanieczyszczenie odpadów z tekstyliów i odzieży innymi frakcjami odpadów komunalnych. Do 31 października 2025 r. odebrano 21,9 Mg przedmiotowych odpadów. Koszty dzierżawy pojemników, zagospodarowania i odbioru odpadów tekstyliów i odzieży wyniosły 50,6 tys. zł.

- Jednocześnie przypominamy, że pojemniki są przeznaczone na odpady z tekstyliów i odzieży, natomiast ubrania nadające się do dalszego wykorzystania można przekazywać do ponad 100 pojemników recyklingowych (firm Wtórpol i TESSO - red.), znajdujących się na terenie miasta, do czego Państwa zachęcamy - dodaje Adrianna Kuzko.

Jak podkreśla Eliza Leszczyńska-Rogalska z ZUO, w Elblągu zbiórki odzieży używanej do dalszego użytku realizują też takie organizacje jak Fabryka Dobra (w środy i czwartki w godzinach 16-19 przy Junaków 3c, fabryka.dobra@wp.pl; kontakt telefoniczny 511 214 804), Wiesława Włodarczyk wraz z ECUS-em oraz stowarzyszeniem ERKON w ramach projektu "Od serca" (działa we wtorki i czwartki w godzinach 12-14, w siedzibie przy ul. Zw. Jaszczurczego 17, I piętro, pokój 112; kontakt telefoniczny: 729 793 253), w planach są też akcje zbiórki ZUO i Domu pod Cisem.

Do dyskusji o systemie segregacji tekstyliów w Elblągu zapraszamy również naszych Czytelników. Zachęcamy także do wzięcia udziału w dołączonej do artykułu sondzie.

Fot. Edgar Walencik

 

Lokalizacja miejskich pojemników na odpady tekstyliów i odzieży (inf. za elblag.eu)

Sektor 1

Adres Nazwa jednostki

1. Robotnicza 173 (Zespół Szkół Zawodowych)

2. Węgrowska 1 (Szkoła Podstawowa nr 18)

3. Wybickiego 20 (Szkoła Podstawowa nr 9)

4. Płk. Dąbka (Targowisko Miejskie)

Sektor 2

5. Korczaka 34 (Szkoła Podstawowa nr 11)

6. Modlińska 39 (Szkoła Podstawowa nr 15)

Sektor 3

7. Robotnicza 68 (Pływalnia MOSIR)

8. Bema 59 (Przedszkole)

9. Królewiecka 128 (Zespół Szkół Gospodarskich)

10. Chrobrego 4 (Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza)

Sektor 4

11. Pocztowa 2 (I LO)

12. Zajchowskiego (Szkoła Podstawowa nr 12)

13. Rycerska 2 (Zespół Szkół Techniczno-Informatycznych)

14. Szańcowa 9 (Przedszkole)

15. Łączności 1 (Urząd Miejski w Elblągu)

Sektor 5

16. Mielczarskiego 45 (Szkoła Podstawowa nr 14)

17. Rawska 3 (Centrum Kształcenia Ustawicznego)

18. Sadowa 2 (Szkoła Podstawowa nr 16)

19. Wyżynna 3 (Szkoła Podstawowa nr 25)

20. Mickiewicza 41 (Szkoła Podstawowa nr 4)

TB

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • 20 pojemników? Nie za mało? Do najbliższego mam prawie kilometr.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    27
    3
    pelikan(2025-12-08)
  • A ja jestem spoza terenu Elbląga i mam wieźć to autobusem i jeszcze szukać odpowiedniego kosza ?
  • Rolnik pokazał swoje traktory w mikołaja i potwierdził kto strajkują ten ma ! Krytykują Unię bo tak im politycy wciskają kit a kasę na paliwo i nawozy to biorą podobnie jak ci w parlamencie europejskim. Wszystkim tylko kasa pasuje !
  • Z poza elbląga nie przyjmujemy bo obornikiem śmierdzi. Mówi ci to coś ?
  • Po co istnieje zakład utylizacji i dział segregacji? Niech zakład segreguje textylia i po kłopocie. Wystarczy wrzucać do plastyku textylia i łatwo będzie je odseparować.
  • to sobie zobaczcie: baldtv - twój proszek do prania zjada ubrania! szokująca prawda o enzymach
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    2
    WolneMedia.pl(2025-12-08)
  • Kasa z Unii a nawozy z Rosji
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz Pokaż ten wątek
    17
    3
    System pisowskich(2025-12-08)
  • Obornikiem czy czymś innym, nieistotne, ale on spoza Elbląga i potrafi pisać po polsku, a ty wielki mieszczuch i jesteś spoza wszystkiego. Nie pisz lepiej, bo to wstyd.
  • BaldTV robi zaiste niezłe filmy, konkretnie się przygotowuje - szacun dla niego, a w skrócie - dzisiejsza "moda" korporacyjna jest zaprogramowana na tworzenie gór śmieci: zmieniające się sztucznie trendy + uprawa słabej jakościowo bawełny z krótszymi włóknami + proszki z enzymami, które zjadają wasze ubrania + pralki z coraz większą liczbą obrotów ponad 1000... i to jest właśnie równanie, które produkuje góry śmieci a was zmusza do kupowania coraz to bardziej tandetnych ciuchów "co sezon"... i tradycyjnie - nas się tresuje i obciąża kosztami... a korporacje projektują giga-śmietnikową gospodarkę, z której pięknie żyją ich zarządy (no bo przecież nie ci ludzie w Indiach robiący te ciuchy w strasznie chemicznych warunkach)... do tego dochodzi mikroplastik i v'oila! - mamy "pakiet dla zdrowia" - swojego i planety :/... to coś jak M-Donald$ = sprzedajemy rakotwórcze jedzenie z odpadów, ale w nagrodę zbudujemy w takiej Polsce 3 placówki dla rodziców dzieci spędzających czas w klinikach onkologicznych... ten świat od dekad już stoi na głowie. Zresztą - po 2 światowej szefom korporacji typu IG Farben (dzisiejszy Bayer, BASF... ) włos z głowy nie spadł... i tak to się kręci.
  • Pytanie dlaczego ograniczono dostęp do śmietników tego rodzaju?
  • płacimy za wywóz odpadów coraz więcej i.... coraz więcej musimy sami wywozić na wysypisko... gruz, opony, tekstylia, odpady medyczne. A segregując rzetelnie - chcąc segregować rzetelnie - okazuje się, że szkło to nie szkło, tworzywo sztuczne - to nie tworzywo sztuczne a papier to nie papier. Proszę mi wytłumaczyć dla czego zużyta opona nie może trafić do tworzyw sztucznych i w ZUO zostać odsegregowana tak jak butelki pet, przecież to jest guma nadająca się do recyklingu. Tu nie chodzi o żadną ekologię tylko wydojenie nas z kasy zgodnie z prawem.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    29
    1
    okoniowaty(2025-12-08)
  • @sąsiad z góry - Gdzie istnieje? Przeca się zjarał...
Reklama