Temat nowego logo miasta jest cały czas na ustach wielu elblążan, a internauci lawinowo zasypują portale swoimi komentarzami. Szkoda, że w tym wszystkim zapomina się o tym, co jest najważniejsze, czyli o marce Elbląg.
Od wielu lat słychać ciągłe narzekanie, że w Elblągu źle się żyje, że nie ma pracy, nic się nie dzieje. Negatywne nastroje towarzyszą elblążanom, co bardzo uwidacznia się w momencie, gdy wejdziemy na elbląskie portale. Komentarze pełne żalu, smutku, wiecznych pretensji. Zastanawiam się, czy my wszyscy tacy jesteśmy? Czy to miasto jest aż tak nieciekawe, czy może sami to sobie wmawiamy?
Czytając wnioski z badań, które były przeprowadzone podczas tworzenia strategii promocji marki Elbląg, możemy wyczytać, że w elblążanach tkwi ogromna energia. Szkoda tylko, że energia ta się tak marnuje, ale może wkrótce to się zmieni?
Czytając ten artykuł, proszę, zastanów się przez chwilę i odpowiedz na pytanie, co to jest marka?
Na pewno pomyślisz: znak, logo, produkt. Tak akurat nie jest, marką jest to, co czujemy, gdy myślimy o danym produkcie, firmie czy też mieście.
Zróbmy mały test. Zastanów się przez chwilę, jakie odczuwasz emocje, gdy oglądasz występ Zespołu Ryszarda Rynkowskiego w „Bitwie na głosy”. Widzisz radosnych, pełnych energii młodych ludzi, którzy już po raz trzeci wygrali „małą bitwę”. Czujesz pozytywne emocje? Satysfakcję? Mówisz z dumą „oni są z Elbląga”.
Pomyśl teraz o swoich emocjach w chwili, gdy czytasz komentarze na elbląskich portalach. Czujesz depresję? Zniechęcenie?
Ten bardzo prosty test pokazał, że to właśnie ludzie tworzą markę! Jeśli cały czas narzekamy i dajemy temu upust poprzez zmasowane atakowanie wszystkich i wszystkiego, nie działamy na korzyść naszego miasta. Sami robimy sobie pod górkę. Chcemy większej ilości turystów, inwestorów, ale czy osoby te przyjadą do miasta, w którym wszyscy narzekają, wszystkim jest źle, panuje ogólna depresja? Ja do takiego miasta bym nie pojechał.
Każdy z nas tworzy tożsamość Elbląga. Piszmy, mówmy o pozytywnych wydarzeniach, które się tutaj odbywają, a naprawdę jest ich sporo. Bądźmy dumni, mówiąc: „Jestem z Elbląga”. Niech Elbląg przyspieszy i to dzięki nam wszystkim.
Kończąc ten artykuł, proszę tylko o jedno. Przed dodaniem komentarza, zastanów się chociaż przez chwilę nad tym, co chcesz napisać i pomyśl, że to ty tworzysz markę tego miasta!
Czytając wnioski z badań, które były przeprowadzone podczas tworzenia strategii promocji marki Elbląg, możemy wyczytać, że w elblążanach tkwi ogromna energia. Szkoda tylko, że energia ta się tak marnuje, ale może wkrótce to się zmieni?
Czytając ten artykuł, proszę, zastanów się przez chwilę i odpowiedz na pytanie, co to jest marka?
Na pewno pomyślisz: znak, logo, produkt. Tak akurat nie jest, marką jest to, co czujemy, gdy myślimy o danym produkcie, firmie czy też mieście.
Zróbmy mały test. Zastanów się przez chwilę, jakie odczuwasz emocje, gdy oglądasz występ Zespołu Ryszarda Rynkowskiego w „Bitwie na głosy”. Widzisz radosnych, pełnych energii młodych ludzi, którzy już po raz trzeci wygrali „małą bitwę”. Czujesz pozytywne emocje? Satysfakcję? Mówisz z dumą „oni są z Elbląga”.
Pomyśl teraz o swoich emocjach w chwili, gdy czytasz komentarze na elbląskich portalach. Czujesz depresję? Zniechęcenie?
Ten bardzo prosty test pokazał, że to właśnie ludzie tworzą markę! Jeśli cały czas narzekamy i dajemy temu upust poprzez zmasowane atakowanie wszystkich i wszystkiego, nie działamy na korzyść naszego miasta. Sami robimy sobie pod górkę. Chcemy większej ilości turystów, inwestorów, ale czy osoby te przyjadą do miasta, w którym wszyscy narzekają, wszystkim jest źle, panuje ogólna depresja? Ja do takiego miasta bym nie pojechał.
Każdy z nas tworzy tożsamość Elbląga. Piszmy, mówmy o pozytywnych wydarzeniach, które się tutaj odbywają, a naprawdę jest ich sporo. Bądźmy dumni, mówiąc: „Jestem z Elbląga”. Niech Elbląg przyspieszy i to dzięki nam wszystkim.
Kończąc ten artykuł, proszę tylko o jedno. Przed dodaniem komentarza, zastanów się chociaż przez chwilę nad tym, co chcesz napisać i pomyśl, że to ty tworzysz markę tego miasta!