No właśnie - jeszcze nie słyszałem o takiej fundacji żeby np setka ludzi pojechała do rolnika/sadownika do zbioru wiśni czereśni truskawek malin... a zarobione pieniądze oddała na szczytny cel. Pieniądze łatwo zbierać tylko weź je zarób.... a właściwie to ja nie mam totalnego zaufania do takich fundacji i ich zbiórek.