Może być wszędzie. W jakimś domu na uboczu albo w centrum miasta. Sam albo z kolegami. - Zaczynamy standardowo: ciota, pedał, frajer, odmieniamy przez wszystkie przypadki – mówi dyrektor Hejted Company – bohater kolejnego spotu lokalnej telewizji, który powstał na zlecenie Urzędu Miejskiego. Dzisiaj odbędzie się jego premiera, my byliśmy obecni podczas produkcji spotu.
- W Hejted Company zajmujemy się profesjonalnym gnojeniem ludzi w internecie – zapowiada makiaweliczny dyrektor grany przez Michała Jagaciaka, mającego na koncie epizody w najpopularniejszych polskich serialach.
To główny bohater spotu – wcielenie hejterskiego zła. Oprócz niego na planie pojawiła się silna ekipa z Młodzieżowego Domu Kultury. - Kazali nam się ubrać elegancko, bo będziemy coś kręcić – śmieje się Weronika Guzenda, jednak z występujących aktorek.
Elbląscy statyści nie znali wcześniej scenariusza. Po przyjściu na plan założyli białe maski i wcielili się w role szeregowych pracowników hejterskiej korporacji. Role rozmaite: pracowników działu memów, wyzwisk itp. - co przy okazji pokazuje jak wieloma środkami mogą posłużyć się prześladowcy w internecie. Czy są anonimowi? Nie do końca.
- Jeżeli jest to publiczne pomawianie, mowa agresji, naruszanie dóbr osobistych, można to zgłosić na policję. Mamy środki i możliwości, aby zablokować takie forum i wyciągnąć konsekwencje prawne wobec osoby, która się tego dopuszcza – wyjaśnia podkomisarz Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
To po prostu zazdrość
Siedzibę imperium zła zagrał budynek Elbląskiego Parku Technologicznego. To stąd makiaweliczny dyrektor zarządza atakami na wybranych internautów. - Gram dyrektora Hejted Company, obrzydliwego bezczelnego typa, zakompleksionego, który ma za zadanie zhejtować biednych ludzi w Internecie – wyjaśnia Michał Jagaciak.
- Gramy w działającym przy MDK zespole Blind Box. I zespół, jak każda osoba mniej lub bardziej publiczna ma swoich hejterów. Musimy ich niestety akceptować. Czasami przez kogoś przemawia zazdrość, że po prostu dobrze nam idzie – mówili Bartłomiej Michalczyk i Oskar Pałasz z Młodzieżowego Domu Kultury, którzy również wystąpili w roli pracowników fabryki nienawiści.
Spot powstał jako pierwszy etap kampanii Urzędu Miejskiego w Elblągu przeciwko hejtowi. Kampania ma uzmysłowić młodzieży zagrożenia związane z falą mowy nienawiści.
Pracownik elbląskiego ratusza, obecny na planie filmowym, nie krył, że chciałby, aby historia dyrektora Hejted Company odniosła taki sam sukces jak film o fałszywym policjancie, realizowany na zlecenie Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Spot dla młodzieży
Podobnie jak w historii babci Leokadii i tutaj ekipa producencka z Truso.tv potraktowała temat niestandardowo. Tak jak nieszablonowo trzeba podejść do młodego widza, do którego adresowany jest spot. Większość młodych osób w taki, czy inny sposób padła ofiarą internetowej przemocy, a część z nich niestety nie widzi nic złego w hejtowaniu.
- Problem hejtu dotyczy ludzi młodych, gimnazjalistów, uczniów szkół średnich i studentów. To jest ta grupa młodzieży, która jest szczególnie wrażliwa na ten rodzaj nazwijmy to dokuczania w sposób publiczny, na publicznym forum internetowym – zwraca uwagę podkomisarz Krzysztof Nowacki.
Film będzie można obejrzeć w internecie, będzie też wykorzystywany podczas spotkań z młodzieżą. Premiera dzisiaj podczas konferencji prasowej dla dziennikarzy. Po południu spot powinien być już dostępny w sieci, pokażemy go też na portEl.pl