Kilka lat temu zespół Bas Tajpan napisał piosenkę ,,Nowy Protest”, w której jest tekst: ,, Rzeczpospolita Polska w zakazy ubrana ”. Chociaż tekst piosenki dotyczy głównie legalizacji marihuany, to można go dopasować do elbląskiego życia podwórkowo-miejskiego.
Przez ostanie lata w naszym otoczeniu nasiliły się zakazy, lecz nie mylmy z zakazami drogowymi. Dla przykładu, zakaz grania w piłkę na podwórkach blokowisk. Jeszcze 20-30 lat temu normalnym widokiem były dzieciaki ganiające za piłką na podwórku i wtedy nikomu to nie przeszkadzało, z małymi wyjątkami. Mamy, ojcowie, babcie i dziadkowie chętnie wypędzali swoje pociechy na powietrze. Teraz te same osoby, już nieco starsze z wychowanymi dziećmi, przeganiają dzieciaki z podwórek. Powody-za głośno itp. I gdzie te dzieciaki mają pójść, oczywiście na boisko, ale na wielu szkołach jest napis: ,,zakaz przebywania na terenie szkoły po godzinie…”.
Następny zakaz popularny przy budynkach mieszkalnych, to zakaz wyprowadzania psów w obrębie budynku. Normalnym jest, że z psem spaceruje się po osiedlu wokół budynków, nie każdy ma blisko park, ale nienormalnym jest niesprzątanie po swoich pupilach. Szczególnie widać to przy blokach jednej ze spółdzielni mieszkaniowych w Elblągu, gdzie owa spółdzielnia swoje tereny zielone ogrodziła płotkami, a mieszkańcy wychodzą z pieskami pod inne bloki załatwiać psie potrzeby. Tutaj rada dla Straży Miejskiej, na tym problemie można by było podreperować budżet miasta.
Ostatnio w elbląskich mediach internetowych pojawiły się komunikaty z urzędu miasta dotyczące zakazu kąpieli w rzece Elbląg. Urzędnicy apelują do mieszkańców, aby nie korzystali z akwenu. Co w zamian? Nic. Oczywiście są kryte baseny, ale czy nie lepiej latem zażywać kąpieli na powietrzu? Zresztą nie wszystkich stać na codzienne wizyty na odpłatnych obiektach. Basen miejski odkryty został zamknięty i niedługo wejdzie tam natura 2000, bo okaże się, że rośliny rosnące w niecce dawnego kąpieliska będą pod ochroną. Jelenia Dolina mogłaby być jakimś wyjściem awaryjnym, wielu elblążan kiedyś tam wypoczywało, jak jeszcze były tam smoki. To było kiedyś, teraz brud, brud, brud. Nawet pomost został rozebrany, a po drodze lepiej poruszać się samochodem terenowym. Niewielkim nakładem można by było przywrócić to miejsce do dawnej świetności. Zostaje nam Pasłęk, gdzie wielu mieszkańców Elbląga udaje się ze swoimi dziećmi na piękny plac zabaw i nad akwen wodny. Jednak znów nie każdego stać na dojazdy do Pasłęka. Miasto to według Wikipedii i danych z 2014 roku posiada 12 452 mieszkańców, a Elbląg z danych z 2016 roku posiada 121 412 mieszkańców. W tych liczbach przodujemy, ale Pasłęk ma nad nami przewagę, jeśli chodzi o letnią organizację życia swoich mieszkańców. Tu należy podkreślić słowo życia, bo to życie ze względu na brak kąpieliska jest zagrożone. Może zamiast wszędobylskich zakazów lepiej spróbować ułatwić społeczeństwu życie w naszym mieście.
Następny zakaz popularny przy budynkach mieszkalnych, to zakaz wyprowadzania psów w obrębie budynku. Normalnym jest, że z psem spaceruje się po osiedlu wokół budynków, nie każdy ma blisko park, ale nienormalnym jest niesprzątanie po swoich pupilach. Szczególnie widać to przy blokach jednej ze spółdzielni mieszkaniowych w Elblągu, gdzie owa spółdzielnia swoje tereny zielone ogrodziła płotkami, a mieszkańcy wychodzą z pieskami pod inne bloki załatwiać psie potrzeby. Tutaj rada dla Straży Miejskiej, na tym problemie można by było podreperować budżet miasta.
Ostatnio w elbląskich mediach internetowych pojawiły się komunikaty z urzędu miasta dotyczące zakazu kąpieli w rzece Elbląg. Urzędnicy apelują do mieszkańców, aby nie korzystali z akwenu. Co w zamian? Nic. Oczywiście są kryte baseny, ale czy nie lepiej latem zażywać kąpieli na powietrzu? Zresztą nie wszystkich stać na codzienne wizyty na odpłatnych obiektach. Basen miejski odkryty został zamknięty i niedługo wejdzie tam natura 2000, bo okaże się, że rośliny rosnące w niecce dawnego kąpieliska będą pod ochroną. Jelenia Dolina mogłaby być jakimś wyjściem awaryjnym, wielu elblążan kiedyś tam wypoczywało, jak jeszcze były tam smoki. To było kiedyś, teraz brud, brud, brud. Nawet pomost został rozebrany, a po drodze lepiej poruszać się samochodem terenowym. Niewielkim nakładem można by było przywrócić to miejsce do dawnej świetności. Zostaje nam Pasłęk, gdzie wielu mieszkańców Elbląga udaje się ze swoimi dziećmi na piękny plac zabaw i nad akwen wodny. Jednak znów nie każdego stać na dojazdy do Pasłęka. Miasto to według Wikipedii i danych z 2014 roku posiada 12 452 mieszkańców, a Elbląg z danych z 2016 roku posiada 121 412 mieszkańców. W tych liczbach przodujemy, ale Pasłęk ma nad nami przewagę, jeśli chodzi o letnią organizację życia swoich mieszkańców. Tu należy podkreślić słowo życia, bo to życie ze względu na brak kąpieliska jest zagrożone. Może zamiast wszędobylskich zakazów lepiej spróbować ułatwić społeczeństwu życie w naszym mieście.