W dniach 13-16 czerwca w Budapeszcie odbył się Puchar Świata w kickboxingu. Jest to największy turniej świecie i jeden z najbardziej prestiżowych turniejów w kick boxingu, w którym wzięło udział ok 3,5 tysiąca zawodników. Elbląg reprezentował zawodnik UKS Silvant Kajak Adrian Durma, który startował w konkurencji drużynowej Lightcontact (dwóch na dwóch) oraz indywidualnej Lightcontact do 74 kg i do 79 kg.
W pierwszym dniu odbyła sięrywalizacja drużynowa, w której Adrian Dirma z kolegą z reprezentacji Danylo Hordiienko zdobył drużynowo Puchar Świata, pokonując kolejno drużyny Niemców, Chorwatów, a w finale Greków.
W kategorii do 74 kg Adrian uległ mistrzowi świata Brytyjczykowi. Z kolei w wadze do 79 kg elbląski zawodnik doszedł do finału, pokonując Ivana Krastanowa z Bułgarii (mistrza świata z 2023 r. do 79 kg i brązowego medalistę igrzysk europejskich) Holendra Damiana Louwa, Brytyjczyka Iaina Ohare (mistrza świata taekwondo), a w finale przegrywając 1:2 z Ukraińcem Olehem Oladko .
- Turniej w Budapeszcie przyciąga zawsze najlepszych zawodników z całego świata i stoi na bardzo wysokim poziomie. Zdobyć tu medal jest ciężej niż na imprezach mistrzowskich. W kategoriach, w których startuję, jest zawsze najwięcej zawodników, zaszczytem jest znalezienie się w ósemce - opowiada Adrian Durma i dodaje: - Losowanie na tych zawodach to jakiś dramat dla mnie. Przeważnie uwzględnia się punkty rankingowe i tytuły, by rozdzielić najlepszych zawodników świata, a tu w pierwszej walce w kategorii do 74 trafiam na mistrza świata, gdzie ja jestem mistrzem Europy, czyli wyszedł taki przedwczesny finał. To nie koniec pecha, bo podobna sytuacja przytrafiła mi się w kategorii do 79 kg. Pierwsza walka I też mistrz świata jako przeciwnik, a w dodatku moja połówka to tzw. grupa śmierci. właśnie Jak widać, Puchary Świata rządzą się innymi prawami. Dochodząc do finału byłem już wyczerpany i na kilka sekund przed końcem walki Ukrainiec mi odskoczył - opowiada elblążanin. - Z wyniku nie jestem zadowolony, nie cieszą mnie drugie czy trzecie miejsca. Chcę być najlepszy i myślę tylko o zlocie. Cieszy mnie, że udźwignąłem tę całą presję, jaka na mnie ciążyła. Miałem bardzo dobre walki pomimo tak ciężkich warunków. Teraz mam chwilę przerwy, żeby odpocząć - dodaje elblążanin.