A tak z czystej ciekawości zapytam: ile nas podatników kosztuje ta zabawa? To jest zalegalizowane? Bo znam kilka miejsc, gdzie administrator zawiadamia prokuraturę za niszczenie zieleni. Być może zostało to sprzedane, ale jestem ciekawy bardzo jak dogadaliście się z administratorem.
Wystarczy umieć czytać. Wszystko jest opisane. Pani która ma takie wątpliwości co do niszczenia przyrody - bez obaw, to są wąskie ścieżki, drzewa były, są i będą - dopóki ich zzm nie wytnie i lasu przy tym traktorem nie rozryje. Widać że biadolenie jest łatwiejsze niż wysiłek, żeby zrobic cokolwiek społecznie dla ludzi.