Pierwszym meczem Olimpii w rundzie wiosennej będzie wyjazdowa potyczka z OKS-em Otwock. Mecz w sobotę 12 marca o godz. 13. Równo z pierwszym gwizdkiem na łamach Elbląskiej Gazety Internetowej portEl.pl startuje tekstowa relacja live.
Aż 119 długich zimowych dni musieli czekać kibice Olimpii, by po raz kolejny zobaczyć drużynę w walce o ligowe punkty w II lidze. Przymusowa przerwa z uwagi na panujące warunki atmosferyczne uległa wydłużeniu. Olimpia nie zagrała przed tygodniem w Elblągu z Pelikanem Łowicz (spotkanie przełożono na środę 6 kwietnia).
Dwa mecze odwołane
Mniej szczęścia od fanów z Elbląga mają kibice w Lublinie, Nadarzynie, Wysokiem Mazowieckiem i Nowym Dworze Mazowieckim. Mecze Motoru z GLKS i Ruchu ze Świtem zostały odwołane i nie odbędą się w najbliższy weekend. Powodem przełożenia spotkań jest aura i bezpośrednio z tym związany fatalny stan płyt w Lublinie i Wysokiem Mazowieckiem. Nowych terminów gier Polski Związek Piłki Nożnej jeszcze nie wyznaczył. W Otwocku stan murawy również pozostawia wiele do życzenia, bowiem przypomina ona grzęzawisko, a nie trawiastą płytę do gry w piłkę nożną. Jest to bez wątpienia spory powód do zmartwienia dla obu trenerów.
Odmienne cele Olimpii i Startu
Gospodarze sobotniego meczu minionej rundy nie mogą zaliczyć do udanych. Zespół trenera Dariusza Dźwigały z 16 punktami na koncie plasuje się na 16. miejscu w tabeli, tuż nad strefą spadkową. Przyczyn takiego stanu rzeczy opiekun żółto-czarnych z Otwocka upatruje w wielu czynnikach. – Niestety źle weszliśmy w sezon, przytrafiło nam się kilka meczy, które powinniśmy jako lepszy zespół rozstrzygnąć na swoją korzyść, choćby mecz ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, który przegraliśmy ostatnie 1:2. Do tego w kilku meczach zostaliśmy ewidentnie skrzywdzeni przez sędziów, którzy mylili się naszą niekorzyść, wypaczając przy tym wyniki tych spotkań. Tak było m.in. w Sokółce, gdzie nie uznano nam prawidłowej bramki Kozakiewicza, a także na Jezioraku w Iławie. Również mecze w Otwocku z Ruchem Wysokie Mazowieckie czy Stalą Rzeszów obfitowały w szereg błędów arbitrów, które zabrały nam punkty. Gdyby w tych czterech meczach wszystko było jak należy, to dziś rozmawialibyśmy o innych celach dla Startu na rundę wiosenną. A tak wszystkie nasze przedsezonowe plany wzięły w łeb, nie skupiamy się trzeci raz z rzędu na walce o awans, a walczymy o polepszenie lokaty w tabeli, bo znajdujemy się tuż nad pozycją spadkową.
Jesienią w Elblągu Olimpia pechowo podzieliła się punktami z OKS-em remisując 1:1, tracąc gola w 86. minucie, w dodatku po samobójczym trafieniu Mykoli Dremluka. Gola dla żółto-biało-niebieskich zdobył wówczas Kamil Jackiewicz, który z ośmioma trafieniami na koncie jest wiceliderem tabeli strzelców II ligi gr. wschodniej.
Finansowe problemy gospodarzy
Otwocczanie po nieudanej jesieni w przerwie zimowej nie dokonali spektakularnych wzmocnień. Wszystko przez niestabilną sytuację finansową. Nie kryje tego zresztą Dźwigała, który głośno mówi o swoim niezadowoleniu zimowym „mercato”. – Z moich obserwacji wynika, że jesteśmy chyba najsłabsi w całej grupie wschodniej II ligi w temacie wzmocnień w minionej przerwie, a inne drużyny poczyniły potężne zakupy jak na ten poziom rozgrywek. Potrzebujemy nowych ludzi w zasadzie na każdej pozycji, przy czym naszym priorytetem było pozyskanie zawodnika do ataku, takiego który zagwarantuje pewny poziom i strzeli kilka bramek w rundzie. Niestety tacy piłkarze to są wydatki, na które nas nie stać. Nie mamy zamiaru jednak płakać, lamentować i będziemy robili wszystko, by się utrzymać.
Transfery na miarę możliwości
Pomimo przeciwności Startowi udało się jednak przed rundą rewanżową zakontraktować nowych graczy. Na pozycji bramkarza pojawił się Martin Herman, który będzie rywalizował o miejsce pomiędzy słupkami z doświadczonym Dawidem Bułką. O możliwościach nowego nabytku w samych superlatywach wypowiada się szkoleniowiec Startu.– Moim zdaniem Herman to bramkarz na ekstraklasę, liczę że wkrótce zaprezentuje pełnię swoich możliwości. Zresztą już pokazał to podczas sparingów z Jagiellonią Białystok i Koroną Kielce, gdzie zwrócił na siebie uwagę. Obok Hermana Start zasilił Krzysztof Kuźmińczuk, który powinien zwiększyć walkę w środku pola otwockiego drugoligowca. – To nasz stary zawodnik, który już reprezentował barwy Startu i były to udane występy. W sezonie 2008/09 kiedy to biliśmy się o awans, jako ofensywny pomocnik strzelił aż 10 bramek. Bardzo liczę na Krzyśka w rundzie wiosennej.
W ostatniej chwili działaczom z Otwocka udało się potwierdzić do gry 21-letniego środkowego obrońcę Bartłomieja Pacuszkę, który ma za sobą występy w holenderskim Heraclesie Almelo, a także młodzieżowych reprezentacjach Polski. Klub z Otwocka starał się o pozyskanie zawodnika od dłuższego czasu, ale sprawę przeciągnęło oczekiwanie na certyfikat gracza. Ostatecznie transfer został sfinalizowany już po zamknięciu okienka. Pacuszka przed podpisaniem umowy miał status wolnego zawodnika i nie obowiązywały go przepisy o okienkach transferowych. To bez wątpienia największe wzmocnienie otwocczan przed rundą rewanżową.
Fiaskiem zakończyła się próba pozyskania przez Start młodzieżowca Damiana Chrzanowskiego, który w ostatniej grze kontrolnej z GKP Targówek złamał w dwóch miejscach nos i wrócił leczyć kontuzję do Kielc. – Bardzo szkoda, że takie nieszczęście spotkało Damiana, bo to był zawodnik bardzo nam potrzebny, o statusie młodzieżowca, na pozycję, na której mamy vacat – informuje Dźwigała.
W Starcie nie będzie również grał Ukrainiec Jarema Kawaciw, którego widział w składzie trener, ale żółto-czarnych nie było stać na pozyskanie tego gracza.
Dźwigała: zapowiada się, że to będzie fajny mecz
Do meczu z Olimpią zespół Startu przygotowuje się praktycznie w optymalnym zestawieniu. Do treningów wrócili Sebastian Kęska i Luke Uzoma, którzy wyleczyli urazy. Wciąż z zespołem nie trenuje jeden z jego filarów Wojciech Wocial, który zmaga się z urazem kolana. Jego absencja może potrwać przez kilka pierwszych wiosennych kolejek. – Jeszcze przed sezonem powiedziałem, że Olimpia Elbląg będzie jednym z głównych kandydatów do awansu. To zespół dobrze prowadzony, o podobnym stylu gry co Otwock. Olimpia ma bardzo szeroką, wyrównaną kadrę, dodatkowo zimą wzmocniła się i jestem przekonany, że to jeden z trzech zespołów, obok Znicza Pruszków i Wisły Płock, które do końca będą się biły o awans. Cieszę się, że właśnie taka drużyna przyjeżdża do nas na pierwszy mecz. Trener Arteniuk wyznaje podobną do mnie filozofię piłki, gry i dlatego w sobotę czeka nas fajny mecz. Na pewno będzie ciężko, ale my się nie położymy – zakończył trener Startu Dariusz Dźwigała.
Olimpia zmobilizowana i gotowa do walki
W Olimpii przed startem wiosny bardzo bojowe nastroje. Trener Tomasz Arteniuk zabiera do Otwocka 18 zawodników. W tym gronie zabraknie narzekających na urazy Andrzeja Matwijowa i Andrzeja Liszki oraz Mateusza Kołodziejskiego i Aleksandra Staszczeniuka, którzy nie zmieścili się w kadrze meczowej. Matwijów już delikatnie trenuje i powinien być do dyspozycji na kolejny ligowy mecz z Ruchem Wysokie Mazowieckie. Dłużej może potrwać przerwa w treningach Liszki, który ma bolesne zbicie łydki. Pozostali zawodnicy z kadry są w pełni sił i są do dyspozycji trenera Arteniuka. - Do Otwocka jedziemy po zwycięstwo, po trzy punkty. Jesienią pomimo naszej przewagi nie udało się wygrać, tym razem mam nadzieję, że będzie inaczej. Wszyscy zawodnicy wiedzą o co gramy, podchodzimy do wykonywanej pracy i założonych celów z ogromną determinacją i powagą. Liczę, że będzie to widać już od pierwszego meczu w lidze. Nie ma miejsca na chwile słabości - powiedział przed meczem trener Olimpii Tomasz Arteniuk.
18-tka na mecz z OKS-em Otwock
Bramkarze: Dominik Sobański, Marcin Pająk
Zawodnicy z pola: Krzysztof Sobieraj, Rafał Loda, Mykoła Dremluk, Dawit Czigladze, Paweł Żuraw, Grzegorz Miecznik, Ireneusz Chrzanowski, Łukasz Pietroń, Michał Pietroń, Anton Kołosow, Lubomir Lubenow, Krzysztof Bułka, Krzysztof Hałgas, Kamil Jackiewicz, Witalij Szepietowskij, Witalij Ledieniow.
Dwa mecze odwołane
Mniej szczęścia od fanów z Elbląga mają kibice w Lublinie, Nadarzynie, Wysokiem Mazowieckiem i Nowym Dworze Mazowieckim. Mecze Motoru z GLKS i Ruchu ze Świtem zostały odwołane i nie odbędą się w najbliższy weekend. Powodem przełożenia spotkań jest aura i bezpośrednio z tym związany fatalny stan płyt w Lublinie i Wysokiem Mazowieckiem. Nowych terminów gier Polski Związek Piłki Nożnej jeszcze nie wyznaczył. W Otwocku stan murawy również pozostawia wiele do życzenia, bowiem przypomina ona grzęzawisko, a nie trawiastą płytę do gry w piłkę nożną. Jest to bez wątpienia spory powód do zmartwienia dla obu trenerów.
Odmienne cele Olimpii i Startu
Gospodarze sobotniego meczu minionej rundy nie mogą zaliczyć do udanych. Zespół trenera Dariusza Dźwigały z 16 punktami na koncie plasuje się na 16. miejscu w tabeli, tuż nad strefą spadkową. Przyczyn takiego stanu rzeczy opiekun żółto-czarnych z Otwocka upatruje w wielu czynnikach. – Niestety źle weszliśmy w sezon, przytrafiło nam się kilka meczy, które powinniśmy jako lepszy zespół rozstrzygnąć na swoją korzyść, choćby mecz ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, który przegraliśmy ostatnie 1:2. Do tego w kilku meczach zostaliśmy ewidentnie skrzywdzeni przez sędziów, którzy mylili się naszą niekorzyść, wypaczając przy tym wyniki tych spotkań. Tak było m.in. w Sokółce, gdzie nie uznano nam prawidłowej bramki Kozakiewicza, a także na Jezioraku w Iławie. Również mecze w Otwocku z Ruchem Wysokie Mazowieckie czy Stalą Rzeszów obfitowały w szereg błędów arbitrów, które zabrały nam punkty. Gdyby w tych czterech meczach wszystko było jak należy, to dziś rozmawialibyśmy o innych celach dla Startu na rundę wiosenną. A tak wszystkie nasze przedsezonowe plany wzięły w łeb, nie skupiamy się trzeci raz z rzędu na walce o awans, a walczymy o polepszenie lokaty w tabeli, bo znajdujemy się tuż nad pozycją spadkową.
Jesienią w Elblągu Olimpia pechowo podzieliła się punktami z OKS-em remisując 1:1, tracąc gola w 86. minucie, w dodatku po samobójczym trafieniu Mykoli Dremluka. Gola dla żółto-biało-niebieskich zdobył wówczas Kamil Jackiewicz, który z ośmioma trafieniami na koncie jest wiceliderem tabeli strzelców II ligi gr. wschodniej.
Finansowe problemy gospodarzy
Otwocczanie po nieudanej jesieni w przerwie zimowej nie dokonali spektakularnych wzmocnień. Wszystko przez niestabilną sytuację finansową. Nie kryje tego zresztą Dźwigała, który głośno mówi o swoim niezadowoleniu zimowym „mercato”. – Z moich obserwacji wynika, że jesteśmy chyba najsłabsi w całej grupie wschodniej II ligi w temacie wzmocnień w minionej przerwie, a inne drużyny poczyniły potężne zakupy jak na ten poziom rozgrywek. Potrzebujemy nowych ludzi w zasadzie na każdej pozycji, przy czym naszym priorytetem było pozyskanie zawodnika do ataku, takiego który zagwarantuje pewny poziom i strzeli kilka bramek w rundzie. Niestety tacy piłkarze to są wydatki, na które nas nie stać. Nie mamy zamiaru jednak płakać, lamentować i będziemy robili wszystko, by się utrzymać.
Transfery na miarę możliwości
Pomimo przeciwności Startowi udało się jednak przed rundą rewanżową zakontraktować nowych graczy. Na pozycji bramkarza pojawił się Martin Herman, który będzie rywalizował o miejsce pomiędzy słupkami z doświadczonym Dawidem Bułką. O możliwościach nowego nabytku w samych superlatywach wypowiada się szkoleniowiec Startu.– Moim zdaniem Herman to bramkarz na ekstraklasę, liczę że wkrótce zaprezentuje pełnię swoich możliwości. Zresztą już pokazał to podczas sparingów z Jagiellonią Białystok i Koroną Kielce, gdzie zwrócił na siebie uwagę. Obok Hermana Start zasilił Krzysztof Kuźmińczuk, który powinien zwiększyć walkę w środku pola otwockiego drugoligowca. – To nasz stary zawodnik, który już reprezentował barwy Startu i były to udane występy. W sezonie 2008/09 kiedy to biliśmy się o awans, jako ofensywny pomocnik strzelił aż 10 bramek. Bardzo liczę na Krzyśka w rundzie wiosennej.
W ostatniej chwili działaczom z Otwocka udało się potwierdzić do gry 21-letniego środkowego obrońcę Bartłomieja Pacuszkę, który ma za sobą występy w holenderskim Heraclesie Almelo, a także młodzieżowych reprezentacjach Polski. Klub z Otwocka starał się o pozyskanie zawodnika od dłuższego czasu, ale sprawę przeciągnęło oczekiwanie na certyfikat gracza. Ostatecznie transfer został sfinalizowany już po zamknięciu okienka. Pacuszka przed podpisaniem umowy miał status wolnego zawodnika i nie obowiązywały go przepisy o okienkach transferowych. To bez wątpienia największe wzmocnienie otwocczan przed rundą rewanżową.
Fiaskiem zakończyła się próba pozyskania przez Start młodzieżowca Damiana Chrzanowskiego, który w ostatniej grze kontrolnej z GKP Targówek złamał w dwóch miejscach nos i wrócił leczyć kontuzję do Kielc. – Bardzo szkoda, że takie nieszczęście spotkało Damiana, bo to był zawodnik bardzo nam potrzebny, o statusie młodzieżowca, na pozycję, na której mamy vacat – informuje Dźwigała.
W Starcie nie będzie również grał Ukrainiec Jarema Kawaciw, którego widział w składzie trener, ale żółto-czarnych nie było stać na pozyskanie tego gracza.
Dźwigała: zapowiada się, że to będzie fajny mecz
Do meczu z Olimpią zespół Startu przygotowuje się praktycznie w optymalnym zestawieniu. Do treningów wrócili Sebastian Kęska i Luke Uzoma, którzy wyleczyli urazy. Wciąż z zespołem nie trenuje jeden z jego filarów Wojciech Wocial, który zmaga się z urazem kolana. Jego absencja może potrwać przez kilka pierwszych wiosennych kolejek. – Jeszcze przed sezonem powiedziałem, że Olimpia Elbląg będzie jednym z głównych kandydatów do awansu. To zespół dobrze prowadzony, o podobnym stylu gry co Otwock. Olimpia ma bardzo szeroką, wyrównaną kadrę, dodatkowo zimą wzmocniła się i jestem przekonany, że to jeden z trzech zespołów, obok Znicza Pruszków i Wisły Płock, które do końca będą się biły o awans. Cieszę się, że właśnie taka drużyna przyjeżdża do nas na pierwszy mecz. Trener Arteniuk wyznaje podobną do mnie filozofię piłki, gry i dlatego w sobotę czeka nas fajny mecz. Na pewno będzie ciężko, ale my się nie położymy – zakończył trener Startu Dariusz Dźwigała.
Olimpia zmobilizowana i gotowa do walki
W Olimpii przed startem wiosny bardzo bojowe nastroje. Trener Tomasz Arteniuk zabiera do Otwocka 18 zawodników. W tym gronie zabraknie narzekających na urazy Andrzeja Matwijowa i Andrzeja Liszki oraz Mateusza Kołodziejskiego i Aleksandra Staszczeniuka, którzy nie zmieścili się w kadrze meczowej. Matwijów już delikatnie trenuje i powinien być do dyspozycji na kolejny ligowy mecz z Ruchem Wysokie Mazowieckie. Dłużej może potrwać przerwa w treningach Liszki, który ma bolesne zbicie łydki. Pozostali zawodnicy z kadry są w pełni sił i są do dyspozycji trenera Arteniuka. - Do Otwocka jedziemy po zwycięstwo, po trzy punkty. Jesienią pomimo naszej przewagi nie udało się wygrać, tym razem mam nadzieję, że będzie inaczej. Wszyscy zawodnicy wiedzą o co gramy, podchodzimy do wykonywanej pracy i założonych celów z ogromną determinacją i powagą. Liczę, że będzie to widać już od pierwszego meczu w lidze. Nie ma miejsca na chwile słabości - powiedział przed meczem trener Olimpii Tomasz Arteniuk.
18-tka na mecz z OKS-em Otwock
Bramkarze: Dominik Sobański, Marcin Pająk
Zawodnicy z pola: Krzysztof Sobieraj, Rafał Loda, Mykoła Dremluk, Dawit Czigladze, Paweł Żuraw, Grzegorz Miecznik, Ireneusz Chrzanowski, Łukasz Pietroń, Michał Pietroń, Anton Kołosow, Lubomir Lubenow, Krzysztof Bułka, Krzysztof Hałgas, Kamil Jackiewicz, Witalij Szepietowskij, Witalij Ledieniow.
BAR