Biało-czerwoni nie mieli żadnych argumentów na powstrzymanie Litwinów w trzecim meczu koszykówki 3x3 na igrzyskach olimpijskich Polacy zagrali bardzo słabo i przegrali zasłużenie. Zrehabilitowali się w drugim czwartkowym meczu przeciwko drużynie Chin.
Po środowym (31 lipca) zwycięstwie z USA, można było się zastanawiać, na co stać Polaków. Turniej koszykówki 3x3 na paryskich igrzyskach jest bardzo wyrównany. Po dwóch pierwszych kolejkach Litwini mieli na koncie dwie porażki (20:21 z Francją i 14:21 z Łotwą), Polacy zwycięstwo i porażkę.
Koszykarze Piotra Renkiela również zaczęli ostrożnie w obronie, nie chcąc szybko „łapać” fauli. Wydawać się mogło, że dzięki m.in. elblążaninowi Przemkowi Zamojskiemu w defensywie uda się powstrzymać rywali. Niestety, Litwini potrafili wykorzystać słabszy dzień naszych reprezentantów i systematycznie powiększali przewagę. Warto zwrócić uwagę na dobrą grę naszych sąsiadów na zbiórkach.
Biało-czerwoni zagrali jak na razie najsłabszy mecz w turnieju. Nie potrafili znaleźć klucza do powstrzymania Litwinów, do tego popełniali często błędy. Cień nadziei można było mieć, kiedy rywali zaliczyli siódmy faul, przy stanie 12:17. Można było się łudzić, że to niejako „wymusi” słabszą grę w obronie. Niestety. Ostatecznie nieco trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Litwini rozbili Polaków 21:12.
Szansa na rehabilitację jeszcze w czwartek o godz. 19:35, kiedy Biało-czerwoni zmierzą się z Chinami.
Polska – Litwa 12:21
Polska: Bogucki 6, Sokołowski 3, Zamojski 2, Matczak 1
Wieczorem w biało-czerwonych strojach zobaczyliśmy już zupełnie inną drużynę. Mecz z Chińczykami był ważny w kontekście walki o ćwierćfinały. Oba zespoły miały bilans 1-2. Przegrany miał utrudnione zadanie w kwestii awansu do pierwszej szóstki przedłużającej pobyt na igrzyskach.
Polacy zagrali zupełnie inaczej niż w pierwszym czwartkowym meczu z Litwinami. Przemek Zamojski już w 3 sekundzie wymusił faul. Chwilę później zdobył pierwszy punkt dla biało-czerwonych tym samym rozpoczynając marsz po zwycięstwo. Chwilę później po rzucie elblążanina za dwa było już 5:2 dla biało-czerwonych.
Polacy grali uważnie w obronie, nie łapiąc fauli. Warto również zwrócić uwagę na rzuty z dystansu w wykonaniu koszykarzy Piotra Renkiela. W połowie meczu Polacy prowadzili 12:6. Rywali stać było tylko na dojście na dwa punkty, a kiedy przekroczyli limit fauli, Polacy pewnie zmierzali do zwycięstwa.
Mecz zakończył Przemek Zamojski efektownym rzutem z dystansu, który przypieczętował zwycięstwo biało-czerwonych. Elblążanin zdobył na koszykarzach z Państwa Środka 9 punktów i był najskuteczniejszym zawodnikiem zespołu Piotra Renkiela.
W piątek Polaków również czekają dwa mecze: o godzinie 10:35 z Holandią i o 22:05 z Serbią.
Polska - Chiny 22:17
Polska: Zamojski 9, Matczak 5, Bogucki 4, Sokołowski 4