Przebiegł przez wszystkie ulice Elbląga

Przyjechał do Elbląga do pracy w delegacji, a że jest zapalonym biegaczem, pokonał biegiem przez ostatni rok wszystkie 441 ulic miasta. Udokumentował to w specjalnej aplikacji, poznając przy tym Elbląg lepiej niż niejeden rodowity mieszkaniec. Poznajcie Wojciecha Weinara, 32-letniego inżyniera.
- Cały projekt zajął mi praktycznie okrągły rok. Pierwszy raz po elbląskich trasach i ulicach ruszyłem 5 listopada 2024, całość zakończyłem w poniedziałek, 27 października - przebiegając ostatnią do zaliczenia ulicę - Rydla. 441 ulic i teoretycznie 248 km. „Zaliczałem" je głównie w ramach dłuższych spokojnych wybiegań – opowiada Wojciech Weinar.
Pan Wojciech ma 32 lata, pochodzi ze Świdwina. Mieszka w Elblągu od roku, jest tu w delegacji, pracując przy budowie nowego źródła ciepła dla Energi Kogeneracji jako inspektor bhp. Z wykształcenia jest inżynierem bezpieczeństwa, z zamiłowania – biegaczem.
- Biegam od 19. roku życia. Mam na koncie 56 startów w długich biegach, w tym 35 maratonów, biegi ultra, zawody Ironman – mówi pan Wojciech.
Skąd pomysł, by przebiec wszystkie 441 ulic Elbląga?
– Usłyszałem kiedyś w radiu o facecie, który przeszedł pieszo wszystkie ulice Krakowa i to udokumentował w aplikacji. Tak mi się to spodobało, że postanowiłem podobne wyzwanie zrealizować biegiem. Zacząłem od swojego rodzinnego Świdwina, potem byłem w delegacji w Nysie, ale trwała ona za krótko, bym dokończył tam wyzwanie. Od roku jestem w Elblągu, niedługo po przyjeździe i znalezieniu mieszkania rozpocząłem realizację swojego celu. Do jego udokumentowania używałem aplikacji City Strides, która bazuje na danych z OpenStreetMap. Projekt robiłem raczej jako urozmaicenie treningów, żeby nie znudzić się na długich wybieganiach. Ulice przebiegałem w całej ich długości, chyba że uniemożliwiały to zakaz ruchu pieszych bądź tereny prywatne. Latem dodatkowo przebiegłem wszystkie uliczki Gronowa Górnego w gminie Elbląg – mówi biegacz.
Wyczyn pana Wojtka możecie obejrzeć tutaj. Przy artykule zamieszczamy również zrzut mapy Elbląga z zaznaczonymi przebiegniętymi ulicami. .Jakie są jego wrażenia?
- Jestem pozytywnie zaskoczony, jak Elbląg fajnie wygląda. Nie tylko centrum czy starówka, ale też dalsze ulice. Często biegałem wieczorami, za dnia okazywało się, że dane ulice są jeszcze ładniejsze – opowiada. – Elbląg jest strasznie rozciąnięty administracyjne, duża część ulic to drogi prowadzące do miejscowości włączonych w granice miasta w latach 80. I 90., było też wiele dróg gruntowych – mówi Wojciech Weinar. – Zdarzyło się też kilka nieoczekiwanych przygód, jak na przykład na ul. Polderowej, gdzie zatrzymały mnie wychodzące na wypas krowy. Często wbieganie w każdą ślepą uliczkę osiedli domków jednorodzinnych, w asyście obszczekujących psów, było mało przyjemne..., ale całość pomogła mi poznać to miasto przez ten rok lepiej niż niejednemu rodowitemu elblążaninowi – uważa biegacz.