Akademia Medycznych i Społecznych Nauk Stosowanych planuje w ciągu trzech lat wybudować przy ul. Lotniczej prosektorium do zajęć dla studentów kierunków medycznych. Przyszli lekarze właśnie kończą pierwszy rok akademicki w uczelni.
Uczelnia na pierwszy rok płatnych studiów lekarskich, które zostały uruchomione 1 października 2022 roku, otrzymała limit 75 miejsc. Obecnie, jak przyznał dr n. med. Jacek Perliński, dziekan wydziału lekarskiego AMiSNS, studiują na nim 54 osoby. Na przyszły rok akademicki limit również wynosi 75, ale jest też dodatkowych 5 miejsc dla osób, które nie mają polskiego obywatelstwa, ale mówią w języku polskim.
Studenci korzystają z bazy uczelni, ale na część zajęć – w prosektorium – muszą jeździć do szpitala w Bydgoszczy. – Zajęcia wyjazdowe odbywają się w piątki, tak porozumieliśmy się z bydgoską uczelnią. Studenci mają 32 godziny zajęć prosektoryjnych, to dla każdej z grup oznacza cztery wyjazdy w ciągu roku akademickiego – dodaje Jacek Perliński.
W ciągu najbliższych trzech lat wszystkie zajęcia mają odbywać się już na miejscu, bo elbląska uczelnia planuje wybudowanie własnego prosektorium na potrzeby studentów. Ma kosztować około 12 milionów złotych.
- Przygotowujemy niezbędną dokumentację inwestycji. W ubiegłym roku sfinalizowaliśmy zakup działki, która jest w bezpośrednim sąsiedztwie z terenami uczelni i tam planowana będzie budowa. Przeprowadziliśmy też badania tego terenu. To kwestia dwóch, maksymalnie trzech lat, gdy tę inwestycję uda nam się sfinalizować – mówiła dr Magdalena Dubiella-Polakowska, prof. AMiSNS. – Póki co chwalimy sobie współpracę z uczelnią w Bydgoszczy. Zajęcia prowadzone są w Collegium Medicum na naprawdę wysokim poziomie przez znakomitą kadrę, co jest dla nas i studentów jest dużym walorem. Uciążliwością są wyjazdy, ale na ten moment uważamy, że to jedyne możliwe rozwiązanie, które gwarantuje jakość kształcenia.
- Wydaje się Państwu, że dojazdy to trudność – mówiła dziennikarzom w odpowiedzi na pytania dr hab. n. med. Beata Januszko-Giergielewicz, prof. uczelni i prorektor ds. studenckich i kształcenia medycznego. – A to dokładnie działa odwrotnie, to taki mechanizm psychologiczny. Mamy sygnały od osób prowadzących zajęcia, że nasi studenci są bardziej w nie zaangażowani niż ich rodzimi. Z ponad 30-letniej praktyki lekarskiej i własnego kształcenia medycznego powiem, że nie sposób zbudować pełnej infrastruktury natychmiast, ona musi się posiłkować strategią wyjazdów, ale pod warunkiem że nie jest tylko wyjazdowa. Kończyłam Akademię Medyczną w Białymstoku, a blok z pediatrii zaliczałam w Olsztynie, jeżdżąc tam przez trzy miesiące. I nikogo to nie dziwiło – mówiła prorektor, chwaląc studentów elbląskiej uczelni za zaangażowanie również w działalność naukową.
W konferencji władz uczelni uczestniczyli także wiceminister aktywów państwowych Andrzej Śliwka i wicewojewoda warmińsko-mazurski Piotr Opaczewski. Mówili m.in. o tym, że od 2015 do 2023 roku budżet Warmińsko-Mazurskiego Oddziału NFZ wzrósł z 2,2 do ponad 5 mld złotych. A przez urząd wojewódzki do szpitali w regionie trafiło w ciągu kilku ostatnich lat 60 mln złotych na różnego rodzaju działania – dofinansowanie zakupu karetek, na sprzęt dla ratowników medycznych, do szpitalnych oddziałów ratunkowych czy wyposażenie poszczególnych oddziałów. Z tego ok. 11 mln trafiło do Elbląga, powiatu elbląskiego i braniewskiego.
- Na Warmii i Mazurach cały czas brakuje kilku tysięcy lekarzy, w całej Polsce – ok. 50 tys. lekarzy. Dlatego ukłon w stronę uczelni, że udało się wam ten kierunek lekarski uruchomić – mówił Piotr Opaczewski. – Powoli służba zdrowia się zmienia, coraz więcej środków do niej trafia, ale największym problemem jest ten z kadrami.
– Pamiętam słowa pana rektora Dubielli, kiedy był otwierany kierunek lekarski, że Elbląg w tej dziedzinie awansował do ekstraklasy i teraz trzeba się w tej ekstraklasie utrzymać. Działania całego zespołu uczelni wskazują, że beniaminek nie planuje plasować się w końcówce stawki tylko działać do przodu, by jakość kształcenia był bardzo wysoki. Poziom kształcenia jest w Elblągu wysoki - podkreślał Andrzej Śliwka, dodając: - W skali kraju są już 24 uczelnie, które kształcą lekarzy, w 2015 roku było 14. Mieliśmy 6,8 tys. miejsc na uczelniach, obecnie jest ich około 10,7 tys. Proces ich kształcenia jest oczywiście rozłożony w czasie, ale w efekcie będziemy mieli więcej lekarzy, którzy będą mogli nam wszystkim pomóc.
W tym roku kierunki medyczne na elbląskiej uczelni ukończy ok. 450 osób, wśród nich pielęgniarki, pielęgniarze, położne, fizjoterapeuci i ratownicy medyczni. Od początku działalności AMSiNS, czyli od 20 lat, to w sumie ponad 15,3 tys. absolwentów. Pierwsi absolwenci kierunku lekarskiego opuszczą mury elbląskiej uczelni za pięć lat.