Godzina honoru
Godzina W dała im znak by walczyć
o honor i godność człowieka by dalej
w powietrzu łopotał Orzeł Biały szli
do powstania nikt nie zwlekał.
Choć krew z barykad płynęła obficie
nie było broni lecz walczyć każdy
chciał oddawał dla Ojczyzny z honorem
swe życie wśród lasu krzyży i ludzkich
ciał.
Lecz serca były dziecinne i młode po
jasnych włosach płynęła często krew
hełmy niemieckie wpadały im na głowę
walczyli za Ojczyznę i przelewali krew.
Cuchnęły czeluście mrocznych kanałów
gdy tylko już jedna pozostała droga
z modlitwą na ustach ginęli w czeluściach
konali wzywając cicho matkę Boga.
Płakały matki poległych synów do piersi
tuliły strzępy ciał w żałobie do Boga
podnosiły głowę wśród świstu kul i huku
dział.
Padło powstanie w nierównej walce pozostał
honor i wieczna chwała gdy idę przez Warszawę
i słyszę grzmot burzy myślę że to biją
powstańcze działa.
Dalej łopoce Sztandar Polski i dumnie lśni
Orzeł w złotej koronie oddajmy hołd poległym
powstańcom pochylmy głowy kleknijmy w ukłonie
Henryk Siwakowski