Przebudowa ul. Moniuszki wzbudziła sporo kontrowersji wśród mieszkańców. Projekt, za który miasto zapłaciło prawie 150 tys. zł, zakładał wycinkę ok. 60 drzew i nasadzenie w ich miejscu krzewów. I to właśnie ten punkt nie spodobał się sporej grupie mieszkańców. Zmieniła się władza, zmieniły się pomysły, a to czy drzewa pozostaną na swoim miejscu w tym momencie zależy przede wszystkim od pieniędzy, a raczej ich braku.
Podczas debaty budżetowej, która odbyła się na początku stycznia obecny prezydent zaproponował, żeby na razie zająć się tylko i wyłącznie przebudową zjazdów do Centrum Rekreacji Wodnej, a nie gruntowną odnową ul. Moniuszki. Jak mówił na debacie budżetowej Witold Wróblewski "nie stać nas na wykonanie nowych dróg tylko i wyłącznie ze środków własnych".
Zatem inwestycja, która w założeniu została podzielona na dwa etapy i łącznie miałaby kosztować 4,3 mln zł, w tym roku kosztowałaby jedynie 600 tys. zł, a nie jak wcześniej planowano 1 mln 618 tys. zł.
- Takie rozwiązanie oznaczałoby, że drzewa przeznaczone do wycięcia w większości pozostaną, oprócz drzew które leżą w trójkącie widoczności nowych zjazdów – informuje biuro prasowe Urzędu Miejskiego.
Wciąż jednak nie ma odpowiedzi na pytanie czy w przypadku, gdyby pieniądze na przebudowę ul. Moniuszki znalazły się, nastąpią jakieś zmiany w projekcie, czy jest to jeszcze możliwe.
Na razie trzeba poczekać do 29 stycznia. Wtedy też, podczas sesji Rady Miejskiej, radni zdecydują o przyjęciu zmian zaproponowanych przez prezydenta.
Zatem inwestycja, która w założeniu została podzielona na dwa etapy i łącznie miałaby kosztować 4,3 mln zł, w tym roku kosztowałaby jedynie 600 tys. zł, a nie jak wcześniej planowano 1 mln 618 tys. zł.
- Takie rozwiązanie oznaczałoby, że drzewa przeznaczone do wycięcia w większości pozostaną, oprócz drzew które leżą w trójkącie widoczności nowych zjazdów – informuje biuro prasowe Urzędu Miejskiego.
Wciąż jednak nie ma odpowiedzi na pytanie czy w przypadku, gdyby pieniądze na przebudowę ul. Moniuszki znalazły się, nastąpią jakieś zmiany w projekcie, czy jest to jeszcze możliwe.
Na razie trzeba poczekać do 29 stycznia. Wtedy też, podczas sesji Rady Miejskiej, radni zdecydują o przyjęciu zmian zaproponowanych przez prezydenta.
mw