Winnicki tak sie wypowiadał w 2013 r. o JKM i w 100% trzeba się z nim zgodzić: "Swoją opinię o Januszu Korwin-Mikke wyrobiłem już dawno i artykułowałem publicznie wielokrotnie. Dla mnie polityka to „roztropna służba na rzecz dobra wspólnego”. Polityk to organizator życia zbiorowego. Dlatego Korwina-Mikke jako polityka nie traktuję. Jest on celebrytą, który od ćwierć wieku urządzą specyficzny show polityczny, trwoniąc w kolejnych przegranych kompaniach wyborczych zaangażowanie i potencjał wielu, najczęściej młodych i bardzo młodych, ludzi. Nie mam jeszcze trzydziestki, a jestem w stanie wymienić co najmniej kilka fal odejść od Korwina znanych mi osobiście ludzi rozczarowanych tym, że zamiast poważnej roboty politycznej, potrafi każdą sprawę zamienić w jednoosobowy cyrk. "
Albo masz fenomenalną pamięć, albo jesteś jakimś agentem z teczką na każdego. Korwinowi widocznie ta wypowiedź nie przeszkadza. Spotkali się, pogadali i zrobili koalicję. A skoro Korwinowi i Winnickiemu ten układ nie przeszkadza, to czemu przeszkadza tobie?