Na początku chciałbym przeprosić czytelników za słowo getto, ale niestety to, co się dzieje ostatnio w naszym mieście, zasługuje właśnie na takie miano. Od paru dni po głowie chodziła mi myśl, aby napisać na temat rosnących, jak grzyby po deszczu, szlabanów w naszym pięknym Elblągu. Chociaż taki artykuł ukazał się pod tytułem "Miasto szlabanami stoi", to komentarze pod nim zmusiły mnie do napisania paru zdań.
Mieszkam w sąsiedztwie bloków spółdzielni mieszkaniowej Sielanka - oczywiście wszystkie są obstawione szlabanami. Jestem pewien, że jeśli powstaną nowe miejsca parkingowe przed naszym blokiem, to zgodnie z wolą większości właścicieli mieszkań szlaban też stanie - po złości, z zazdrości - wy macie, to i my mamy.
Niedawno Sielanka wyremontowała parking przy ulicy Kosynierów Gdyńskich i postawiono szlaban. Mieszkańcy trzech punktowców parkują gdzie popadnie, ponieważ mimo kilkunastu wolnych miejsc na parkingu Sielanki, spółdzielnia nie wyraziła zgody na odpłatne korzystanie z tych miejsc, tłumacząc tę sytuację tym, że mieszkańcy ich bloku nie wyrażają na to zgody. Szkoda, bo z perspektywy kilku lat jakieś pieniądze wpływałyby do kasy Sielanki, a tak miejsca są wolne i o dziwo nawet w święta było więcej miejsc wolnych, mimo opinii mieszkańców bloku Sielanki, że miejsca wolne są dla rodzin i gości.
Może się mylę, ale parkingi te nie do końca powstały całkowicie z funduszu remontowego, ale też ze środków unijnych (RPO). Na Warmii liderem w pozyskiwaniu środków z Regionalnego Programu Operacyjnego jest spółdzielnia Pojezierze w Olsztynie. Oczywiście o te pieniądze mogły też się starać wspólnoty mieszkaniowe. Paradoks polega na tym, że szlabany stały się kością niezgody i podzieliły mieszkańców bloków sielankowskich.
Trzeba wspomnieć, że przy okazji stawiania szlabanów, odnawiane są tereny zielone przy nieruchomościach spółdzielni Sielanka, które ogradzane są siatką ogrodzeniową i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mieszkańcy tych bloków nie mają gdzie wychodzić z pieskami i chodzą na spacery pod bloki innych wspólnot. W ten sposób dbają o czystość swojego otoczenia czyli sielankowego.
W artykule Miasto szlabanami stoi zwrócono uwagę na możliwość wykupienia od miasta za symboliczna złotówkę ziemi będącej w granicach wspólnoty. Złotówka to nie dużo, ale trzeba zadać sobie pytanie: czy warto? Wiosną, latem - koszenie trawy, zimą - odśnieżanie, zagospodarowanie terenu, jakie to koszty, czy to wpłynie na wysokość opłat za mieszkanie? Tereny przy blokach, kamienicach są od wielu lat zaniedbane i miasto chcąc pozbyć się kłopotu i woli oddać ten kłopot za złotówkę.
Od 4 marca do 17 czerwca 2001 roku w Polsce trwała pierwsza edycja ,,Big Brother". W oficjalnych wywiadach telewizyjnych i radiowych mało kto się przyznawał, że ogląda taki program, jak już to w celach naukowych. Wcześniej 4 czerwca 1989 roku odzyskaliśmy wolność, jeszcze wcześniej Orwell napisał książkę "Rok 1984". Mamy rok 2015, wszędzie kamery i szlabany, ludzie patrzący na siebie z pogardą i tylko brakuje wieżyczek z ochroniarzami.
Niedawno Sielanka wyremontowała parking przy ulicy Kosynierów Gdyńskich i postawiono szlaban. Mieszkańcy trzech punktowców parkują gdzie popadnie, ponieważ mimo kilkunastu wolnych miejsc na parkingu Sielanki, spółdzielnia nie wyraziła zgody na odpłatne korzystanie z tych miejsc, tłumacząc tę sytuację tym, że mieszkańcy ich bloku nie wyrażają na to zgody. Szkoda, bo z perspektywy kilku lat jakieś pieniądze wpływałyby do kasy Sielanki, a tak miejsca są wolne i o dziwo nawet w święta było więcej miejsc wolnych, mimo opinii mieszkańców bloku Sielanki, że miejsca wolne są dla rodzin i gości.
Może się mylę, ale parkingi te nie do końca powstały całkowicie z funduszu remontowego, ale też ze środków unijnych (RPO). Na Warmii liderem w pozyskiwaniu środków z Regionalnego Programu Operacyjnego jest spółdzielnia Pojezierze w Olsztynie. Oczywiście o te pieniądze mogły też się starać wspólnoty mieszkaniowe. Paradoks polega na tym, że szlabany stały się kością niezgody i podzieliły mieszkańców bloków sielankowskich.
Trzeba wspomnieć, że przy okazji stawiania szlabanów, odnawiane są tereny zielone przy nieruchomościach spółdzielni Sielanka, które ogradzane są siatką ogrodzeniową i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mieszkańcy tych bloków nie mają gdzie wychodzić z pieskami i chodzą na spacery pod bloki innych wspólnot. W ten sposób dbają o czystość swojego otoczenia czyli sielankowego.
W artykule Miasto szlabanami stoi zwrócono uwagę na możliwość wykupienia od miasta za symboliczna złotówkę ziemi będącej w granicach wspólnoty. Złotówka to nie dużo, ale trzeba zadać sobie pytanie: czy warto? Wiosną, latem - koszenie trawy, zimą - odśnieżanie, zagospodarowanie terenu, jakie to koszty, czy to wpłynie na wysokość opłat za mieszkanie? Tereny przy blokach, kamienicach są od wielu lat zaniedbane i miasto chcąc pozbyć się kłopotu i woli oddać ten kłopot za złotówkę.
Od 4 marca do 17 czerwca 2001 roku w Polsce trwała pierwsza edycja ,,Big Brother". W oficjalnych wywiadach telewizyjnych i radiowych mało kto się przyznawał, że ogląda taki program, jak już to w celach naukowych. Wcześniej 4 czerwca 1989 roku odzyskaliśmy wolność, jeszcze wcześniej Orwell napisał książkę "Rok 1984". Mamy rok 2015, wszędzie kamery i szlabany, ludzie patrzący na siebie z pogardą i tylko brakuje wieżyczek z ochroniarzami.