
Jeżdżą za szybko, bez kasku i do tego z pasażerem - tak użytkownicy hulajnóg elektrycznych ignorują podstawowe zasady bezpieczeństwa. - W mojej ocenie hulajnogi są bardziej niebezpieczne niż rower. Małe kółka i nieprzystosowana infrastruktura drogowa powodują, że nawet niewielki ubytek w jezdni, czy jej zanieczyszczenie mogą doprowadzić do wypadku – wyjaśnia podinspektor Tomasz Krawcewicz, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. Zdjęcia.
W czwartek (31 lipca) aspirant Natalia Karpińska i aspirant Agnieszka Kudosz z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu uczyły najmłodszych elblążan jak bezpiecznie jeździć hulajnogą i rowerem. Na spotkanie z policjantkami (przy pumptracku na ul. Mickiewicza) przyszły m.in. maluchy z Przedszkola nr 3 w Elblągu.
- Ważne, aby już najmłodszym wyjaśniać zasady bezpiecznej jazdy na rowerze i hulajnodze. Dzisiaj rozmawiamy między innymi o znakach drogowych i o tym, dlaczego powinno się zakładać kask – mówią funkcjonariuszki.
W Polsce rowerzyści i użytkownicy hulajnóg nie mają obowiązku zakładania kasku. Według danych przekazanych przez Ministerstwo Infrastruktury tylko w tym roku odnotowano 130 wypadków z udziałem osób poruszających się na hulajnogach elektrycznych. 60 proc. z nich to dzieci do 17 roku życia a 30 proc. tych wypadków to wypadki bardzo poważne. Do takiego właśnie zdarzenia doszło w Elblągu 2 lipca na ul. Malborskiej, o czym pisaliśmy w tym artykule. 14-letni chłopiec najechał na nierówność na drodze i przewrócił się, uderzając głową o jezdnię. Doznał bardzo poważnych obrażeń i trafił do szpitala w ciężkim stanie. Jak ustalili policjanci, hulajnoga, którą jechał, została pożyczona od znajomego i była szybsza niż pojazdy tego typu, które spełniają wymagania określone w przepisach ruchu drogowego.
- Większość rowerzystów korzysta już z kasków mimo, że nie ma tego obowiązku. Świadomość użytkowników hulajnóg jeszcze nie jest taka, jak wśród rowerzystów. Stąd nasze dzisiejsze, skierowane na profilaktykę działania – mówi podinspektor Tomasz Krawcewicz, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Najczęstsze grzechy użytkowników hulajnóg elektrycznych to nadmierna prędkość, brak kasku i jazda ulicą.
- Przypomnijmy, że hulajnogą nie można poruszać się ulicą. Jedyne wyłączenie to takie, gdy prędkość dopuszczalna jest ograniczona do 30 km/h. Wówczas możemy poruszać się hulajnogą po jezdni, ale pod warunkiem, że nie ma chodnika lub drogi dla rowerów. W innych okolicznościach hulajnogą możemy poruszać się chodnikiem z prędkością zbliżoną do pieszego, a jeżeli jest wyznaczona droga dla rowerów, to mamy obowiązek z niej korzystać. Ma być to prędkość nie większa niż 20 km/h – wyjaśnia podinspektor Tomasz Krawcewicz.
Policjant podkreśla również, że jazda hulajnogą potrafi być bardziej niebezpieczna niż rowerem.
-Te małe kółka i nieprzystosowana infrastruktura drogowa powodują, że nawet mały ubytek w jezdni czy jej zanieczyszczenie mogą doprowadzić do wypadku. Pamiętajmy, że hulajnoga nie jest przystosowana do przewozu dwóch osób. Jest to niebezpieczne. Dwie osoby balansują ciężarem ciała w różnych kierunkach i traci się stabilność – dodaje podinspektor Tomasz Krawcewicz.