Potrójny Axel, flip a nawet tulup - takie piruety kręcili dzisiaj o poranku elblążanie. I pewnie mogłoby być zabawnie, gdyby nie to, że wiele osób na własnej skórze przekonało się, jak bolesne jest zderzenie z oblodzonym chodnikiem. Tylko do godz. 11 do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego ze złamaniami trafiło pięć osób.
Za stan chodników w mieście odpowiadają administratorzy budynków oraz Przedsiębiorstwo Dróg i Mostów.
- Ekipy pracują od czwartej rano, największy kryzys przyszedł około siódmej, kiedy zaczął padać deszcz - mówi Stanisław Tarasewicz, kierownik grupy robót Przedsiębiorstwa Dróg i Mostów. - Obecnie w mieście pracuje osiem siewników i cztery pojazdy wspomagające, na chodniki wysypaliśmy do tej pory około 70 ton mieszanki soli z piaskiem. Wciąż monitorujemy teren, sytuacja jest wstępnie opanowana, ale padający deszcz nie ułatwia sprawy.
Prognoza też nie jest najlepsza - taka pogoda ma się utrzymać do jutra rano.
- Ekipy pracują od czwartej rano, największy kryzys przyszedł około siódmej, kiedy zaczął padać deszcz - mówi Stanisław Tarasewicz, kierownik grupy robót Przedsiębiorstwa Dróg i Mostów. - Obecnie w mieście pracuje osiem siewników i cztery pojazdy wspomagające, na chodniki wysypaliśmy do tej pory około 70 ton mieszanki soli z piaskiem. Wciąż monitorujemy teren, sytuacja jest wstępnie opanowana, ale padający deszcz nie ułatwia sprawy.
Prognoza też nie jest najlepsza - taka pogoda ma się utrzymać do jutra rano.
Joanna Kostańczuk - Telewizja Elbląska