Sąd Okręgowy w Elblągu zakończył trwającą 2 lata bitwę o słowa między Robertem Kolińskim, działaczem partii Razem a Jackiem Gierwatowskim, działaczem Obozu Narodowo-Radykalnego. Odrzucił odwołanie ONR i podtrzymał wyrok uniewininiający Kolińskiego od zarzutów zniesławienia.
Poszło o to, że Robert Koliński w lutym 2017 r. zamieścił w mediach społecznościowych (na Facebooku) i lokalnych portalach szereg wpisów dotyczących ONR. Napisał też do prezydenta i przewodniczącego Rady Miejskiej, protestując przeciwko temu, by ONR współorganizował w Elblągu Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych. „Organizatorem tego haniebnego wydarzenia są m. in. Obóz Narodowo-Radykalny oraz Młodzież Wszechpolska, organizacje w sposób jawny odwołujące się do swych przedwojennych, faszystowskich, antysemickich, rasistowskich i ksenofobicznych korzeni” - napisał Robert Koliński w jednym z komentarzy na portEl.pl
Te i inne wpisy tego rodzaju nie spodobały się 47-letniemu Jackowi Gierwatowskiemu, współzałożycielowi Stowarzyszenia Elbląscy Patrioci i członkowi ONR, który był głównym organizatorem marszu. Skierował do sądu prywatny akt oskarżenia, domagając się przeprosin i wpłacenia 2 tysięcy złotych na cele społeczne.
Wyrok przed sądem pierwszej instancji zapadł rok później. Sędzia Maciej Rutkiewicz uniewinnił Roberta Kolińskiego od stawianych mu zarzutów, a kosztami procesu (około 800 zł) obciążył oskarżyciela prywatnego.
- Pańska organizacja niestety sama na siebie ukręciła ten bicz. Nawiązujecie do organizacji przedwojennej, która była jawnie organizacją faszystowską, stosujecie te same symbole i nazwy – mówił do oskarżyciela po ogłoszeniu wyroku sędzia Maciej Rutkiewicz, odnosząc się do zapisów deklaracji założycielskiej ONR i organizowanych przez to stowarzyszenie wydarzeń. (...) Nie mówię, że jesteście faszystami czy nazistami, tak jak mówił oskarżony w debacie publicznej, korzystając z wolności słowa. Ja tylko mówię, że oskarżony miał prawo tak uważać na podstawie tego, co wy sami o sobie piszecie, jak się zachowujecie na własnych demonstracjach, jakie głosicie hasła, jak się nosicie. Tego nie można zinterpretować inaczej, jest to jednoznaczne.
Wyrok nie był prawomocny i strony mogły się odwołać. Oskarżyciel prywatny tak też uczynił. Sąd Okręgowy w Elblągu pochylił się nad jego argumentacją, ale ostatecznie wczoraj (21 marca) zdecydował o podtrzymaniu poprzedniego wyroku, kończąc tym samy wojnę o słowa.
Te i inne wpisy tego rodzaju nie spodobały się 47-letniemu Jackowi Gierwatowskiemu, współzałożycielowi Stowarzyszenia Elbląscy Patrioci i członkowi ONR, który był głównym organizatorem marszu. Skierował do sądu prywatny akt oskarżenia, domagając się przeprosin i wpłacenia 2 tysięcy złotych na cele społeczne.
Wyrok przed sądem pierwszej instancji zapadł rok później. Sędzia Maciej Rutkiewicz uniewinnił Roberta Kolińskiego od stawianych mu zarzutów, a kosztami procesu (około 800 zł) obciążył oskarżyciela prywatnego.
- Pańska organizacja niestety sama na siebie ukręciła ten bicz. Nawiązujecie do organizacji przedwojennej, która była jawnie organizacją faszystowską, stosujecie te same symbole i nazwy – mówił do oskarżyciela po ogłoszeniu wyroku sędzia Maciej Rutkiewicz, odnosząc się do zapisów deklaracji założycielskiej ONR i organizowanych przez to stowarzyszenie wydarzeń. (...) Nie mówię, że jesteście faszystami czy nazistami, tak jak mówił oskarżony w debacie publicznej, korzystając z wolności słowa. Ja tylko mówię, że oskarżony miał prawo tak uważać na podstawie tego, co wy sami o sobie piszecie, jak się zachowujecie na własnych demonstracjach, jakie głosicie hasła, jak się nosicie. Tego nie można zinterpretować inaczej, jest to jednoznaczne.
Wyrok nie był prawomocny i strony mogły się odwołać. Oskarżyciel prywatny tak też uczynił. Sąd Okręgowy w Elblągu pochylił się nad jego argumentacją, ale ostatecznie wczoraj (21 marca) zdecydował o podtrzymaniu poprzedniego wyroku, kończąc tym samy wojnę o słowa.
A